Łomacz: zagraliśmy najrówniej

Grzegorz Łomacz podczas meczu z Iranem wchodził na podwójne zmiany, zastępując na rozegraniu Marcina Janusza. Oto co powiedział po spotkaniu i jak ocenił grę biało-czerwonych…

Trzy zwycięskie sety z Iranem oznaczają, że zagraliście dobry mecz?

  • Na pewno jeszcze jest coś do poprawy w naszej grze, ale powoli do przodu.

Zgodzisz się z tym, że ten mecz był Waszym najlepszym z trzech ostatnich jakie zagraliście z reprezentacją Iranu?

  • Myślę, że w tym spotkaniu zagraliśmy najrówniej. Moim zdaniem podobnie przebiegał mecz w Bolonii. Może to Was zaskoczy, ale rzeczywiście mecz przebiegał podobnie. Tyle tylko, że tam drugi set nie rozstrzygnął się na naszą korzyść i ostatecznie wynik był jaki był. Cieszymy się, że idziemy do przodu.

Wygrana w trzech setach jest też takim przełamaniem mentalnym dla Was? Takim „dopompowaniem” przed mistrzostwami świata, które może dać więcej pewności siebie?

  • Nie, to nic nie ma do tego. Wynik jest wynikiem. Cieszy na pewno lepsza dyspozycja niż w meczu z Ukrainą, ale wiemy też, że mamy jeszcze co poprawiać.

Jaki element najlepiej funkcjonował w grze biało-czerwonych?

  • Ciężko powiedzieć. Na pewno zagraliśmy równo, nie było wzlotów i upadków. Taka równa gra na pewno nas cieszy.

Nadal jesteście w ciężkim treningu, czy już zeszliście z obciążeń i zaczynacie łapać więcej świeżości? Impreza docelowa, czyli mistrzostwa świata, zbliża się wielkimi krokami.

  • Powoli z dnia na dzień odpuszczamy trochę i zaczynamy łapać świeżość. Mieliśmy wcześniej bardzo ciężki okres przygotowań w Spale, więc teraz jest normalne, że łapiemy powoli trochę oddechu.

Czyli trzy sety rozegrane na otwarcie Memoriału, to rozwiązanie optymalne?

  • Tak, aczkolwiek z drugiej strony, gdyby było pięć setów, to byłoby więcej materiałów do analizy (śmiech). Cieszymy się ze zwycięstwa 3:0.

Z Krakowa: Ludmiła Kamer