- LM: Warta wygrywa z Roeselare
- LM: Jastrzębski osiąga cel we Francji
- GKS bez trenera. Słaby odsunięty od drużyny
- Depowski: pokazujemy, że potrafimy walczyć
- Fornal: mam nadzieję, że kibice zatęsknią
- PL: 12 kolejka – wyniki
- Ensing: rywal nie miał nic do stracenia
- Popiwczak: widzieli nas i robili wielkie oczy
- LM: pełna kontrola Jastrzębskiego na inaugurację
- LM: spacerek Projektu na inaugurację
Łomacz: Teraz wszystkie siły rzucamy na mecz LM
- Updated: 10 marca, 2018
W Spodku PGE Skra Bełchatów pokonała GKS Katowice bez straty seta. MVP meczu został rozgrywający Grzegorz Łomacz, z którym zamieniliśmy kilka zdań po spotkaniu.
Jestem pewna, że przyjechaliście do Spodka z nastawieniem na twardy i trudny mecz. Jest zwycięstwo 3:0.
– Oczywiście. Oglądaliśmy spotkanie Katowic z Kędzierzynem, które wygrali. ZAKSA wcale nie zagrała źle, a właściwie GKS zagrał bardzo dobrze. Ryzykowali zagrywką i to była ich bardzo groźna broń. Tego spodziewaliśmy się też w meczu z nami. Jednak my dobrze przygotowaliśmy, a swoją zagrywką sprawiliśmy rywalom trochę kłopotu.
W pierwszym secie Lisinać pojawił się na ataku, w trzecim zagraliście swoim standardowym ustawieniem. Patrząc na wynik, to chyba jednak ten „standard” lepiej gra?
– (śmiech) Tak, ustawienie było zmienione. Jednak wyciągnęliśmy pierwszego seta, a to najważniejsze. A co do atakującego, to proszę mi wierzyć, że ze Srecko też się gra dobrze i łatwo na ataku.
Kolejni ligowi rywale, to teoretycznie sporo słabsze drużyny. Czy to pozwoli Wam więcej czasu poświęcić na przygotowanie do dwumeczu z Lube w Lidze Mistrzów? Włoska drużyna jest bardzo mocnym przeciwnikiem.
– Rywal na pewno jest z najwyższej półki. Teraz wszystkie siły rzucamy na mecz Ligi Mistrzów i wszystko co możemy poświęcamy przygotowaniom do tego dwumeczu. W najbliższym czasie mecz z Lube, to jest nasz cel, więc krok po kroku będziemy na to pracować.
Jaka była Wasza reakcja na losowanie w Lidze Mistrzów? Pojawiły się komentarze, że znowu Włosi?
– Hmm, przyjęliśmy to losowanie ze spokojem. Mam nadzieję, że z takim samym spokojem będziemy przygotowani. Mam nadzieję, że NIE z takim spokojem wyjdziemy na ten mecz i wygramy.
Mecz z ONICO, z 24 kolejki macie przełożony. Przydał się większy oddech i spokojny trening? Częstotliwość rozgrywanych meczów jest zawrotna.
– Tak, zdecydowanie. Szczególnie dla mnie to był fajny tydzień, ponieważ na spokojnie mogłem wejść w trening po kontuzji. Praktycznie cały tydzień miałem na spokojny trening. Na pewno im mniej meczów w danym okresie, tym spokojniej i lepiej można potrenować konkretne elementy. Także na pewno ta „dziura” się przydała.
Twój uraz nogi to już przeszłość?
– Tak, wszystko jest ok. Jeszcze co prawda w jakiś skrajnych pozycjach pojawia się małe kłucie, ale to już naprawdę nic wielkiego. Za niedługo pozbywam się ściągacza i mam nadzieję, że tak będzie już do końca sezonu.
Rozmawiała: Ludmiła Kamer