- LM: Jastrzębski osiąga cel we Francji
- GKS bez trenera. Słaby odsunięty od drużyny
- Depowski: pokazujemy, że potrafimy walczyć
- Fornal: mam nadzieję, że kibice zatęsknią
- PL: 12 kolejka – wyniki
- Ensing: rywal nie miał nic do stracenia
- Popiwczak: widzieli nas i robili wielkie oczy
- LM: pełna kontrola Jastrzębskiego na inaugurację
- LM: spacerek Projektu na inaugurację
- Kurek: najważniejsze jest to czego nie widać
Łomacz: Jest weselej…
- Updated: 21 maja, 2018
Rozgrywający Grzegorz Łomacz po pierwszym meczu tegorocznej drużyny biało-czerwonych. Niestety Polacy przegrali towarzyski mecz w Spodku z reprezentacją Kanady.
Nowy sezon reprezentacyjny, nowy trener. Czy dużo się zmieniło w treningach?
– To jest początek pracy z nowym trenerem i póki co ciężko jest cokolwiek powiedzieć. Na pewno jest inaczej.
Inaczej, czyli bardziej wesoło?
– Weselej na pewno (uśmiech). Jak to będzie dalej to zobaczymy. W tym pierwszym meczu widzieliśmy, że każdy miał szansę się zaprezentować na boisku. Z takiego założenia chyba trener będzie wychodził, by dać szansę każdemu.
Trener Vital Heynen ma swoją koncepcję, czy poinformował Was o niej?
– Każdemu indywidualnie trener mówił jaką ma koncepcję wobec niego i pewnie będzie to realizował.
Sporo w tym składzie debiutantów. Paradoksalnie można powiedzieć, że to oni wygrali jedynego seta z Kanadą. Także jest jakiś punkt zaczepienia…
– Na pewno jest punkt zaczepienia. Widać było to już w lidze, gdzie ci reprezentacyjni debiutanci pokazywali się z bardzo dobrej strony. Ten mecz z Kanadą, to może była jakaś forma testu, by tych młodych sprawdzić od razu rzucając ich na głęboką wodę.
Czterech rozgrywających, poza Tobą jest Drzyzga, Janusz i Komenda. Nie obawiasz się o swoje miejsce w składzie?
– Obawa jest na pewno, bo reszta rozgrywających, to dobrzy zawodnicy. Ja jednak solidnie trenuje i robię wszystko by pokazać się z jak najlepszej strony.
Z katowickiego Spodka: Ludmiła Kamer