- LM: Jastrzębski osiąga cel we Francji
- GKS bez trenera. Słaby odsunięty od drużyny
- Depowski: pokazujemy, że potrafimy walczyć
- Fornal: mam nadzieję, że kibice zatęsknią
- PL: 12 kolejka – wyniki
- Ensing: rywal nie miał nic do stracenia
- Popiwczak: widzieli nas i robili wielkie oczy
- LM: pełna kontrola Jastrzębskiego na inaugurację
- LM: spacerek Projektu na inaugurację
- Kurek: najważniejsze jest to czego nie widać
LM: ZAKSA w ćwierćfinale!
- Updated: 16 lutego, 2022
Kędzierzynianie o awans do ćwierćfinału walczyli w Italii, a ich przeciwnikiem była wymagająca Cucine Lube, która awans z pozycji lidera grupy miała zapewniony. Niedługo przed rozpoczęciem spotkania, kędzierzynianie dowiedzieli się, że nieoczekiwany wynik w innej grupie, już niezależnie od wyniku rewanżu ZAKSA-Lube, dał awans do ćwierćfinału polskiej drużynie z drugiego miejsca. Co z pewnością pozwoliło podopiecznym trenera Cretu podejść do meczu bez dodatkowej presji. Pierwsze starcie polsko-włoskie zakończyło się po tie-breaku na korzyść Lube. W rewanżu również potrzebnych było pięć setów.
Kędzierzynianie rozpoczęli spotkanie od gry punkt za punkt, ale w połowie partii, gdy na serwis poszedł Sameniuk, ZAKSA wyszła na przewagę. Niestety niedługo później polski team złapał przestój, przez co wynik ponownie był wyrównany – 18:18. Błędy Włochów i dobra gra na siatce naszych rodaków, dały prowadzenie w końcówce, a po ataku Semeniuka była piłka setowa dla ZAKSY – 21:24. Autowy serwis Lucarelliego zakończył seta na korzyść gości.
Drugiego seta prowadziła ZAKSA, a przede wszystkim dobrą robotę robił Semeniuk – 9:11. Garcia asem serwisowym doprowadził do stanu 13:13. Lube oddawała sporo punktów po błędach serwisowych, a wynik cały czas oscylował wokół remisu – 19:18. Szczęśliwy as Klutha po taśmie i kolejny remis – 20:20. Autowy atak Śliwki i as Garcii dały bardzo szybko piłkę setową miejscowym – 24:21. Kolejny serwis tego zawodnika zakończył seta.
Emocji w trzecim secie nie brakowało. Lube miało cały czas niewielką przewagę, jednak końcówka została rozegrana przez ZAKSĘ przepięknie. Dobrą zmianę za Kaczmarka dał Kluth w ataku, jednak psuliśmy sporo serwisów. Kiedy błąd ataku popełnił Śliwka była piłka meczowa dla Cucine – 24:21. Od tego momentu Smith w polu zagrywki dał się we znaki gospodarzom, a blok doprowadził do wyrównania. Autorem ostatniej akcji był Semeniuk, który skończył pewnie atak ze skrzydła. ZAKSA prowadziła już 2:1 w meczu.
Kędzierzynianie pewni siebie wyszli na kolejną partię. Na środku bardzo dobrze grał Huber, dobrze zastępował Kaczmarka Kluth, a filarem drużyny był dobrze dysponowany Semeniuk, co w rezultacie dało stan 4:6 już na początku seta. Lube powoli ale skutecznie odrabiała straty, a wynik odwrócił Simon w polu zagrywki – 16:15. Cucine w końcową fazę seta weszła po ataku Lucarelliego z przewagą 20:18. Simon środkiem dał piłkę setową Lube i w ten sam sposób doprowadził do tie-breaka.
Efektowny pojedynczy blok Hubera na Simonie, punktowa zagrywka Semeniuka i stan 0:3 na otwarcie decydującego seta. Oddawali punkty po błędach Włosi – 1:6. Zmiana stron boiska nastąpiła przy stanie 2:8. Włosi do końca nie odpuszczali, jednak strat nie zdołali odrobić – 8:12. Kontratak Yanta zmusił trenera Cretu do przerwania gry – 10:13. Piła meczowa dla kędzierzynian była w górze po ataku Śliwki, a spotkanie zakończył błędem na siatce Anzani. ZAKSA zrewanżowała się rywalom, uzyskując również awans do ćwierćfinału Ligi Mistrzów.
Losowanie par ćwierćfinałowych odbędzie się w piątek.
Cucine Lube Civitanova – Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 2:3 (22:25, 25:21, 24:26, 25:21, 10:15)
Lube: Simon, Lucarelli, Garcia, Anzani, Yant, De Cecco, Balaso (L) oraz Marchisio, Sottile, Zaytsev
ZAKSA: Śliwka, Semeniuk, Kaczmarek, Smith, Huber, Janusz, Shoji (L) oraz Kluth, Żalińśki, Kalembka