- PL: 17 kolejka – wyniki
- Kaczmarek: takie końcówki naprawdę budują
- LM: Francuzi walczyli, ale to Jastrzębski wygrał
- LM: Projekt zdominował ACH na Torwarze
- Gdańsk gospodarzem turnieju VNL 2025
- Popiwczak: przeżywam déjà vu, bo rok temu była identyczna sytuacja
- Wojtaszek: dobrze zaczynamy drugą rundę
- PL: 16 kolejka – wyniki.
- Kaczmarek: do sukcesu potrzeba całej drużyny
- Nowowsiak: wygraliśmy za 3 punkty
LM: ZAKSA poszła po swoje
- Updated: 11 grudnia, 2019
W meczu dotychczas niepokonanych drużyn grupy E siatkarskiej Ligi Mistrzów podopieczni Nikoli Grbicia nie zostawili rywalom złudzeń. ZAKSA Kędzierzyn-Koźle wygrywając z wicemistrzem Belgii 3:0 serię meczów wyjazdowych kończy ze znakomitym bilansem.
Korzystając z braku tak rygorystycznego limitu obcokrajowców trener Nikola Grbić tym razem do gry desygnował nieco inne zestawienie niż w ostatnim meczu ligowym. Na parkiecie zobaczyliśmy duet przyjmujących Śliwka/Parodi, na środku siatki Davida Smitha i Łukasza Wiśniewskiego, w ataku Arpada Barotiego, na libero – Pawła Zatorskiego, a grę naszego zespołu prowadził kapitan – Benjamin Toniutti.
ZAKSA spotkanie rozpoczęła wręcz perfekcyjnie, pierwszy punkt na konto naszego zespołu zapisał Aleksander Śliwka. Pewnie nad blokiem rywali atakował Arpad Baroti i podopieczni Nikoli Grbicia mogli się pochwalić czteropunktową zaliczką – 9:5. Dwukrotnie w krótkim czasie szkoleniowiec gospodarzy musiał reagować, wykorzystując przerwę na żądanie. Belgowie nie byli w stanie zatrzymać rozpędzonej ZAKSY, sprytnie blok rywali obijał Olek Śliwka i mistrz Polski prowadził już 13:6. Niemoc swojego zespołu przerwał Tuerlinckx, oczka zdobywane przez miejscowych był jedynie tłem dla punktów zdobywanych przez nasz zespół. W zagraniach z przechodzącej piłki uaktywnił się Simone Parodi, na środku siatki dominował Łukasz Wiśniewski. Na tak grających kędzierzynian siatkarze wicemistrza Belgii nie byli w stanie znaleźć sposobu (13:20). W końcówce seta siatkarze obu ekip nie ustrzegli się błędów popełnianych w polu serwisowym, co pozwoliło miejscowym nieco zmniejszyć dystans. Jednak to ZAKSA kontrolowała sytuację do końca, kropkę nad „i” postawił Arpad Baroti (17:25).
Wyciągając wnioski z odsłony premierowej w kolejnym secie Belgowie nie pozwolili nam tak szybko uciec. Na zagrania Arpada Barotiego odpowiadał Hendrik Tuerlinckx. Etap gry na styku zakończył się przy stanie 5:5. Sygnał do ataku swoim kolegom dał Aleksander Śliwka, nasz przyjmujący typowo siłowe ataki przeplatał sprytnymi zagraniami technicznymi, wyprowadzając ZAKSĘ na prowadzenie – 9:6. Przy zagrywkach Benjamina Toniuttiego nasz zespół zanotował kolejną serię punktową, nie brakowało długich wymian, w tych mogliśmy liczyć na Olka Śliwkę (12:8). W szeregach naszego zespołu bezbłędnie funkcjonowała gra w systemie blok-obrona, otwierająca szanse w kolejnych kontratakach, gdzie na siatce dzielił i rządził węgierski atakujący naszego zespołu. Skuteczne ataki Arpada Barotiego zmusiły trenera miejscowych do reakcji i przy stanie 10:15 szkoleniowiec wicemistrza Belgii postanowił przerwać grę. Po wznowieniu gry po raz kolejny w polu rywali zameldował się Arpad Baroti, pewnym punktem w grze na skrzydłach był również Simone Parodi i to ZAKSA kontrolowała przebieg rywalizacji, prowadząc 17:11. Nasz zespół punktował również blokiem, zaniżając statystyki skuteczności rywali. W końcówce seta gospodarze nieco się uaktywnili, odrabiając jeszcze straty (19:23). Złudzenia rywalom odebrał Aleksander Śliwka, kończąc partię punktowym serwisem (19:25).
Podobnie jak w drugim secie również tym razem w początkowej fazie partii miejscowi dotrzymywali kroku kędzierzynianom, prowadząc grę punkt za punkt (5:5). Trener miejscowych zdecydował się jeszcze na rotacje w składzie, ambitnie walczący Belgowie zdołali nawet doprowadzić do przełamania i dość niespodziewanie to wicemistrz Belgii prowadził 11:9. Dobrą passę przeciwnika atakiem ze środka przerwał Łukasz Wiśniewski, czujnością wykorzystując wideoweryfikację wykazał się Nikola Grbić (11:11). Znakomite serwisy Łukasza Wiśniewskiego zmusiły rywali do błędów i nasz zespół zaczął uciekać rywalom (11:13). Przy wymianie ciosów na siatce na lewym skrzydle nie mylił się Simone Parodi, nasz kapitan uaktywniał Włocha w ataku coraz częściej. Swoje noty na siatce regularnie poprawiał również Arpad Baroti, podobnie jak we wcześniejszych setach to ekipa Nikoli Grbicia dominowała na siatce. Kolejna kontra zwieńczona atakiem Łukasza Wiśniewskiego zagwarantowała nam dwudziesty punkt (15:20). Belgowie tym razem zdołali przekroczyć próg dwudziestu punktów zdobytych w secie, niewiele to jednak pomogło. Atak Simone Parodiego zagwarantował nam pierwszą piłkę meczową (20:24). Spotkanie zakończył autowy serwis rywali (21:25)
Knack Roeselare – ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 0:3 (17:25, 19:25, 21:25)
Roeselare: Walsh (1), Tuerlincx (12), Coolman (3), Verhanneman (10), Jansen Vandoorn (3), Fragjos (11), Deroey (libero) oraz Norman (4), Fasteland
ZAKSA: Parodi (10), Toniutti (1), Wiśniewski (9), Śliwka (11), Baroti (13), Smith (4), Zatorski (libero), Grygiel
Źródło: Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle
Fot. PlusLiga