- PL: 17 kolejka – wyniki
- Kaczmarek: takie końcówki naprawdę budują
- LM: Francuzi walczyli, ale to Jastrzębski wygrał
- LM: Projekt zdominował ACH na Torwarze
- Gdańsk gospodarzem turnieju VNL 2025
- Popiwczak: przeżywam déjà vu, bo rok temu była identyczna sytuacja
- Wojtaszek: dobrze zaczynamy drugą rundę
- PL: 16 kolejka – wyniki.
- Kaczmarek: do sukcesu potrzeba całej drużyny
- Nowowsiak: wygraliśmy za 3 punkty
LM: ZAKSA lepsza od Kuzbass Kemerovo
- Updated: 4 marca, 2020
Po zaciętym ponad 2,5 godzinnym spotkaniu ZAKSA Kędzierzyn-Koźle pokonała mistrza Rosji. Kędzierzynianie mimo trudnej sytuacji zdołali odwrócić losy meczu i wygrywając siatkarski horror postawili pierwszy krok w kierunku awansu do kolejnej fazy Ligi Mistrzów. MVP spotkania wybrany został Arpad Baroti.
Spotkanie w Kemerovie nie rozpoczęło się po myśli naszego zespołu, celne zagrania Barotiego i plas za blok Semeniuka nie wystarczyły do powstrzymania mistrza Rosji. W szeregach miejscowych nie zawodził Victor Poletaev, to do niego Igor Kobzar kierował większość piłek. I tak podczas pierwszej regulaminowej przerwy w grze to Rosjanie prowadzili 8:3. Dobrą passę rywali efektownym zagraniem ze środka przerwał David Smith, wciąż jednak utrzymywał się pięciopunktowy dystans, sprzyjający drużynie trenera Cretu (10:5). Niestety kędzierzynianie nie ustrzegli się błędów w ataku, co pozwoliło gospodarzom zwiększyć prowadzenie. Pierwszy zryw zanotowaliśmy przy serwisach Łukasza Wiśniewskiego, kolejne ataki Barotiego z Semeniukiem pozwoliły nam nieco odrobić stratę (13:9). Chwilę później, przy problemach z przyjęciem zagrywek Kobzara, mistrz Polski stracił dwa oczka z rzędu i Nikola Grbić musiał interweniować (15:9). Serwisy Kamila Semeniuka i efektowne zagrania naszego przyjmującego z drugiej linii poprawiły nieco sytuację kędzierzynian (18:13), wciąż jednak to miejscowi kontrolowali sytuację. Niestety nie do zatrzymania był Poletaev, ZAKSA po raz kolejny udowodniła, że potrafi grać cierpliwie. Przetrzymując napór ze strony gości przy serwisach Łukasza Wiśniewskiego nasz zespół zanotował serię punktową (21:18). W reakcji na zryw kędzierzynian tym razem to trener Cretu przywołał swoich podopiecznych do siebie. Podopieczni Nikoli Grbicia walczyli do końca, efektownym zagraniem ze środka popisał się jeszcze Łukasz Wiśniewski, niestety nie zdołaliśmy odwrócić losów seta (25:22).
Wyciągając wnioski z odsłony premierowej w kolejnym secie rozpoczęliśmy zdecydowanie lepiej, czujna gra w bloku Kamila Semeniuka dała ekipie trenera Grbicia dwa oczka przewagi – 2:0. Niestety nie ustrzegliśmy się potknięć, a te wykorzystali Rosjanie, po kolejnym zagraniu Victora Poletaeva odzyskując prowadzenie (3:2). Nie był to początek budowania dystansu przez Rosjan, w dłuższych wymianach mogliśmy liczyć na Arpada Barotiego, sprytem w kontrach wykazał się Aleksander Śliwka i tym razem utrzymywaliśmy grę na styku (7:7). Wraz z rozwojem seta kędzierzynianie radzili sobie coraz lepiej, na skrzydłach regularnie punktował Kamil Semeniuk i tym razem to ZAKSA była o krok dalej (10:11). Przy wymianie ciosów na siatce błędów nie ustrzegł się znany z plusligowych parkietów Dmytro Pashytskyy i ZAKSA wróciła do dwóch oczek zaliczki – 15:13. Sytuacja zmieniała się jak w kalejdoskopie, również naszym zawodnikom przytrafiło się potknięcie i Kuzbass odzyskał kontakt punktowy (15:15). W ważnej akcji Łukasz Wiśniewski pewnie minął podwójny blok rywali, naszemu środkowemu odpowiedział Shcherbakov (17:17). Przy dobrych zagrywkach Kamila Semeniuka ważną kontrę wykorzystał Aleksander Śliwka (17:19), radość naszego zespołu nie trwała długo – dłuższą wymianę atakiem z prawego skrzydła zakończył Poletaev i Nikola Grbić musiał reagować (20:20). Kluczowa faza seta to prawdziwa wojna nerwów, czujnością w wykorzystywaniu wideoweryfikacji wykazał się Nikola Grbić (24:25), mistrzowie Polski zachowali więcej „zimnej krwi” wygrywając po zerwanym ataku gospodarzy 26:24.
Niestety tego rytmu gry nie utrzymaliśmy i początek kolejnej partii to mocny start Rosjan i prowadzenie 4:0. Serię rywali celnym zagraniem ze środka przerwał Łukasz Wiśniewski, do zagrań w ataku nasz środkowy dodał punktowy serwis (4:2). Czujna gra w bloku Kamila Semeniuka pozwoliła naszej drużynie odzyskać kontakt punktowy (4:3), na reakcję miejscowych nie musieliśmy długo czekać, zagrania Pashytskiego i serwis Kobzara zmusiły Nikolę Grbicia do sięgnięcia po przerwę na żądanie, bowiem rywale nieco nam uciekli (7:3). Kędzierzynianie uaktywnili się w obronie, w tej części meczu nie brakowało dłuższych wymian, ważną, długą wymianę sprytnym zagraniem na korzyść naszego zespołu rozstrzygnął Ben Toniutti (7:5). Siła serwisu Rosjan sprawiła nam nieco problemów i przy zagraniach Poletaeva Kuzbass odbudował czteropunktowe prowadzenie (12:7). Przy utrzymującej się serii lidera rywali w polu serwisowym trener Grbić szukając poprawy przyjęcia w miejsce Kamila Semeniuka desygnował do gry Simone Parodiego. Włoch zapoczątkował udaną akcję, zwieńczoną atakiem Arpada Barotiego. W trudnych piłkach szans nie marnował również Olek Śliwka i kędzierzynianie przystąpili do ratowania sytuacji (15:9). Podobnie jak w partii premierowej siatkarze mistrza Rosji popisywali się regularnością w polu serwisowym, mnożąc problemy naszego zespołu. ZAKSA walczyła do końca, atak Simone Parodiego z lewego skrzydła, kolejne efektowne ataki Arpada Barotiego i w końcu serwis naszego atakującego pozwoliły mistrzom Polski odzyskać swój rytm (18:13), wciąż jednak potrzebowaliśmy serii punktowej. As serwisowy Barotiego i atak Parodiego z lewego skrzydła przyniosły oczekiwane rezultaty (18:15). Miejscowi uaktywnili się jeszcze w bloku, odzyskując kontrolę nad przebiegiem seta prowadzili w końcówce 22:17. Losów tej partii nie zdołaliśmy odwrócić, przegrywając 17:25.
W czwartej partii wróciliśmy do gry na styku, przy wymianie sił w ataku. Impuls do budowania prowadzenia dał swoim kolegom Aleksander Śliwka, nasz mistrz świata popisał się punktową zagrywką, celując Lauri Kerminena. Do regularności w polu serwisowym Śliwka dodał sprytne kiwki, równie skuteczny, przeplatając typowo siłowe ataki, technicznymi zagraniami, był Arpad Baroti (8:10). Niestety presja zagrywki miejscowych pozwoliła siatkarzom Kuzbassu odwrócić losy seta i prowadzić 15:14. Wciąż jednak utrzymywaliśmy grę punkt za punkt, na ataki Olka Śliwki odpowiadał Sivozhelez. Dla kędzierzynian nie było przegranych akcji, nasi zawodnicy walczyli do końca, a to się opłaciło. Długa wymianę efektownym atakiem zakończył Kamil Semeniuk i to mistrz Polski tym razem był o krok dalej, prowadząc 17:16. Blok Rosjan odwrócił losy seta i tym razem to ekipa trenera Cretu była w minimalnie lepszej sytuacji. Spryt Arpada Barotiego w ataku, a następnie zagrywki Węgra i blok Bena Toniuttiego przywróciły nadzieję ZAKSIE (19:20). Podobnie jak w drugiej partii spotkania nie brakowało emocji, swoje noty w ataku regularnie poprawiał Arpad Baroti, w zagraniu z przechodzącej piłki efektownym zagraniem popisał się Łukasz Wiśniewski i nasz zespół miał dwie piłki setowe (22:24). Niestety Rosjanie wybronili dwie kolejne akcje i triumfatora musiała wyłonic gra na przewagi. W zaciętej końcówce mylili się siatkarze obu ekip, na szczęście lepiej reagowali kędzierzynianie, wygrywając 28:26 po zerwanym ataku gospodarzy.
Decydująca partia meczu to wręcz wymarzony start podopiecznych Nikoli Grbicia. Udany początek meczu zagwarantował nam Kamil Semeniuk, przy presji wywieranej przez mistrzów Polski siatkarze z Kemerova zaczęli popełniać kolejne błędy. Do celnych zagrań w ataku Arpad Baroti dodał punktowy serwis i prowadziliśmy 4:1. To był dopiero początek serii naszego zespołu, pojawienie się w polu serwisowym Kamila Semeniuka okazało się kluczowe, w kontrach nie mylił się Olek Śliwka i przy zmianie stron boiska to ZAKSA prowadziła 8:2. Po wznowieniu rywalizacji zagrywką zapunktował jeszcze Kamil Semeniuk (2:9), niestety ale mistrz Rosji nie zamierzał rezygnować. Rosjanie przebudzili się i zmniejszyli dystans do czterech czek (6:10). Zapał rywali ostudził Łukasz Wiśniewski, nie był to koniec nerwów, po raz kolejny problemy naszej drużyny pojawiły się przy zagrywkach Poletaeva (10:12). Passę rywali przerwał Kamil Semeniuk, przybliżając nasz zespół do celu (10:13). Rosjanie odzyskali kontakt punktowy (12:13), po zerwanym ataku Olka Śliwki niestety mieliśmy remis (14:14). Nasz zespół po raz kolejny pokazał charakter mistrza, punktowy serwis Kamila Semeniuka zakończył siatkarski horror wygraną ZAKSY 16:14.
MVP meczu – Arpad Baroti
Kuzbass Kemerovo – ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 2:3
źródło: info. prasowa
(25:22, 24:26, 25:17, 26:28, 14:16)