- LM: Warta wygrywa z Roeselare
- LM: Jastrzębski osiąga cel we Francji
- GKS bez trenera. Słaby odsunięty od drużyny
- Depowski: pokazujemy, że potrafimy walczyć
- Fornal: mam nadzieję, że kibice zatęsknią
- PL: 12 kolejka – wyniki
- Ensing: rywal nie miał nic do stracenia
- Popiwczak: widzieli nas i robili wielkie oczy
- LM: pełna kontrola Jastrzębskiego na inaugurację
- LM: spacerek Projektu na inaugurację
LM: Zabrakło werwy w Lizbonie
- Updated: 11 grudnia, 2019
Verva Warszawa pojechała do Portugalii na kolejny mecz Ligi Mistrzów. Jak się mogło wydawać, ekipa Anastasiego powinna bez większych kłopotów pokonać rywali.
Tymczasem pierwsze dwie partie były zdecydowanie podyktowane przez gospodarzy, a Polacy jakby byli nieobecnie na tym spotkaniu. Trzeciego seta Warszawa rozpoczęła w zmienionym składzie, a wynik oscylował wokół remisu. Dobra dyspozycja Benfici w polu serwisowym robiła różnicę. Dopiero w końcowej fazie blok polskiej ekipy dał przewagę gościom, a w konsekwencji Verva potrafiła zwyciężyć i przedłużyć mecz. Niestety radość nie trwała długo, bowiem w kolejnym secie już tak dobrze nie było. Co prawda goście rozpoczęli od czterech punktów przewagi, ale po chwili roztrwonili prowadzenie. Set ten był nierówny, a gra falowała. Ostatecznie dobre bloki w końcówce przesądziły o zwycięstwie Lizbony, co można traktować zdecydowanie jak niespodziankę.
Benfica Lizbona – Verva Warszawa Orlen Paliwa 3:1 (25:19, 25:17, 22:25, 25:21)
Lizbona: Oliveira (16), Wohlfahrtstätter (6), Lucas Gaspar (20), Honore (10), Da Silva Violas (1), Aleixo (14), Casas (libero) oraz Reis, Lopes (1), Arujo Pinheiro, Simoes (libero)
Warszawa: Kwolek (17), Kowlaczyk (3), Nowakowski (6), Grobelny (6), Udrys (10), Kozłowski, Jaglarski (libero) oraz Król (11), Brizard (2), Wrona (1), Niemiec (2), Tillie (6), Wojtaszek (libero)