LM: Wielka ZAKSA w finale!

Kędzierzynianie po zwycięstwie 3:2 w Kazaniu, rozegrali rewanżowy mecz półfinału Ligi Mistrzów we własnej hali. Emocji i nerwów nie brakowało! Jak się zapisywały karty historii? O tym w naszej relacji.

Kędzierzynianie źle weszli w mecz. Od początku Kazań przycisnął zagrywką, do tego mieli wysoką skuteczność ataku. Niestety po stronie Zaksy był kłopot z przyjęciem, a do tego Kaczmarek nie kończył akcji ze skrzydła. Podopieczni trenera Alekno pilnowali wynik, a czujna gra na siatce co rusz dokładała punkty blokiem. Kolejne ciosy kończył nieomylny Mikhaylov. Dobrze od początku grał również Bednorz, którego rosyjska ekipa wygrała pewnie, obejmując prowadzenie w meczu.

Zupełnie inaczej rozpoczęła się druga odsłona. Zaksa była wyraźnie bardziej pobudzona, siatkarze wzajemnie się dopingowali i pokrzykiwali. Kaczmarek punktował serwisem, do tego kończył kolejne akcje z potężną siłą. Kazań zagrał słabiej niż w poprzednim secie. Pojawiły się również błędy własne, mylili się w ataku zarówno Ngapeth, jak i Mikhaylov. Kędzierzyn od początku utrzymywał przewagę po swojej stronie, grając jak z nut, kończąc wszystko i z każdej strefy.

Trzecia odsłona spotkania, dobrze zaczęła się dla gospodarzy. Nerwów od początku nie brakowało. Zaksa za sprawą zagrywki Smitha, później Śliwki miała wyraźne prowadzenie. Dobrze grał Kaczmarek, wtórował mu Semeniuk. Kłopoty natomiast mieli przyjmujący Zenita – Bednorz i Ngapeth. Wyraźne prowadzenie kędzierzynian powodowało nerwy w szeregach Rosjan. Trener Alekno zaczął wprowadzać zmiany, jako pierwszy „zapłacił” Bednorz. Toniutti rozprowadzał blok rywali, co ułatwiało grę atakującym kędzierzynianom. Mimo, że w końcówce Zenit odrobił kilka oczek, ostatni punkt zdobył Semeniuk, dając prowadzenie Zaksie 2:1.

Czarty set, to ten, która przy zwycięstwie Polaków, premiowała ich awansem do finału. Od początku trwała zacięta walka o każdy punkt, a wynik oscylował wokół remisu. Błąd Voronkova w ataku, punktowa zagrywka Semeniuka i w ważnym momencie Zaksa osiągnęła prowadzenie – 16:13. Pojawiły się błędy w polu zagrywki po obu stronach siatki. Kaczmarek atakując na kontrze w siatkę, dał rywalom kontakt punktowy, a do remisu doprowadził asem Ngapeth – 21:21. Kluth wprowadzony na blok, zatrzymał Voronkova, a autowy atak Semeniuka dał kolejny remis – 23:23. Emocje były ogromne! Set kończyła gra na przewagi. Ostatnie słowo należało do Kazania, który doprowadził do tie-breaka, po asie Ngapetha oraz bloku na Semeniuku.

Decydujący set rozpoczął się od bardzo wyrównanej walki. Podczas zmiany boisk lepszą sytuację miała Zaksa, która po ataku Kaczmarka prowadziła 8:6. Blok na polskim atakującym i tablica pokazywała ponownie remis – 8:8. Kolejne prowadzenie dał Semeniuk zagrywką. Potężne ataki i efektowne obrony w tej partii były czymś normalnym. Piłkę meczową w górze miała Zaksa po ataku Semeniuka – 14:13, ale ponownie set był grany na przewagi. Mecz ostatecznie zakończył Kochanowski, niestety atakiem w aut. Zenit wygrał mecz stanem 3:2, przez co o awansie do wielkiego finału decydował „złoty set”.

Bardzo dobry mecz rozgrywają Ngapeth i Mikhaylov, zaś po stronie kędzierzynian swoje robili Śliwka, Semeniuk oraz Kaczmarek. Na środku siatki dobrze grał Smith. „Złoty set”, to zdecydowanie gra nerwów i wielu emocji. Różnicę zrobił Semeniuk zagrywką, zmuszając trenera Alekno do wzięcia czasu – 7:4. Zmiana stron nastąpiła po autowym ataku Voronkova – 8:4. Rosjanie nie poddawali się do końca, a dwa kolejne bloki gości dały kontakt punktowy w końcówce – 12:11. Zepsuta zagrywka Zenita dała piłkę na miarę awansu Zaksie, a sprawę zakończył atak Kędzierzyna ze skrzydła.
Zaksa po ciężkim boju awansowała do wielkiego finału Ligi Mistrzów!

Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle – Zenit Kazań 2:3 (17:25, 25:16, 25:21, 28:30, 18:20)
Złoty set: 15:13
Awans: ZAKSA Kędzierzyn-Koźle

ZAKSA: Kaczmarek, Kochanowski, Toniutti, Śliwka, Semeniuk, Smith, Zatorski (libero) oraz Kluth, Prokopczuk
Zenit: Volvich, Volkov, Ngapeth, Bednorz, Butko, Mikhaylov, Golubev (libero) oraz Surmachevskiy, Voronkov, Alekno, Zemchenok

Fot. CEV