- LM: Projekt zdominował ACH na Torwarze
- Gdańsk gospodarzem turnieju VNL 2025
- Popiwczak: przeżywam déjà vu, bo rok temu była identyczna sytuacja
- Wojtaszek: dobrze zaczynamy drugą rundę
- PL: 16 kolejka – wyniki.
- Kaczmarek: do sukcesu potrzeba całej drużyny
- Nowowsiak: wygraliśmy za 3 punkty
- LM: Jastrzębski z kompletem punktów w Niemczech
- LM: Warta lepsza od Milano na włoskiej ziemi
- LM: Projekt niepokonany w grupowej rywalizacji
LM: Resovia wśród najlepszych, Jastrzębski za burtą
- Updated: 19 lutego, 2015
Resovia Rzeszów pewnie pokonała niemieckie VfB, awansując do kolejnej rundy play off Ligi Mistrzów. Niestety Jastrzębski Węgiel stracił awans przegrywając wyraźnie we Włoszech
Podopieczni trenera Kowala po zwycięstwie 3:2 na wyjeździe, na Podpromiu postawili kropkę nad „i”, pewnie pokonując niemiecką drużynę Friedrichshafen 3:1.
Pierwsze dwie partie były od początku do końca dyktowane przez gospodarzy. Wielką rolę odegrała również rzeszowska zagrywka. Gdy wszystko wskazywało na szybki mecz z happy end’em, Resovia straciła zawodnika – kontuzji dostał świetnie spisujący się Ivovic, którego zastąpił Buszek – co odbiło się na stracie rytmu własnej gry. Do głosu wówczas doszli Niemcy, którzy wykorzystując szansę zwyciężyli seta. Czwarta odsłona spotkania była już tylko przypieczętowaniem awansu przez Asseco. Ponownie wróciła dobra gra jaką prezentowali miejscowi w pierwszych dwóch setach, co szybko przełożyło się na wynik.
W drugiej fazie play off, gdzie walczy już tylko 6 drużyn, Resovia zmierzy się z Lokomotivem Novosibirsk.
Asseco Resovia Rzeszów – VfB Friedrichshafen 3:1 (25:18, 25:16, 22:25, 25:17)
Asseco Resovia: Nowakowski, Ivović, Schops, Drzyzga, Holmes, Penchev, Ignaczak (libero) oraz Lotman, Konarski, Buszek
VfB: Gauna, Van Garderen, Tischer, Gunthor, Gontariu, Geiler, Grebennikov (libero) oraz Finger, Vogel, Gergye
Niestety z rywalizacji w Lidze Mistrzów odpadła inna polska ekipa – Jastrzębski Węgiel. Jastrzębianie nie mieli łatwego zadania, ponieważ w play off 12 mierzyli się z mocną włoską ekipą Perugi. Po długim meczu w Polsce, który to zakończył się stanem 3:2 dla Włochów, wyraźnym faworytem do awansu była Perugia. Jednak w rewanżu wszystko było możliwe, a wynik otwarty.
Już pierwsze piłki meczu rewanżowego zdały się potwierdzić spekulacje na temat faworytów. Polacy niestety mieli kłopoty z przyjęciem, nie „straszyli” zagrywką, a do tego błędy własne podcinały im skrzydła. Mimo, że podopieczni trenera Piazzy nie poddawali się do końca, nie mieli argumentów by prowadzić wyrównaną grę z rywalami. We znaki dał się Polakom dobrze dysponowany zarówno w ataku, jak i w polu serwisowym Atanasijevic, a pewnie wspomagał go Fromm.
Pewne zwycięstwo 3:0 Sir Safety dało awans włoskiej drużynie, która w kolejnej fazie rozgrywek zmierzy się ze zwycięzcą rywalizacji Cucine Lube – PGE Skra (pierwszy mecz wygrała Skra 3:0, rewanż 19 lutego w Łodzi)
Sir Safety Perugia – Jastrzębski Węgiel 3:0 (25:18, 25:22, 25:17)
Sir Safety Perugia: Atanasijević, De Cecco, Fromm, Beretta, Vujević, Buti, Giovi (libero) oraz Sunder Jastrzębskie Węgiel: Łasko, Gierczyński, Pajenk, Masny, Quesque, Czarnowski, Wojtaszek (libero) oraz Malinowski, Filippov, Kosok