- LM: Projekt zdominował ACH na Torwarze
- Gdańsk gospodarzem turnieju VNL 2025
- Popiwczak: przeżywam déjà vu, bo rok temu była identyczna sytuacja
- Wojtaszek: dobrze zaczynamy drugą rundę
- PL: 16 kolejka – wyniki.
- Kaczmarek: do sukcesu potrzeba całej drużyny
- Nowowsiak: wygraliśmy za 3 punkty
- LM: Jastrzębski z kompletem punktów w Niemczech
- LM: Warta lepsza od Milano na włoskiej ziemi
- LM: Projekt niepokonany w grupowej rywalizacji
LM: Pierwszy mecz półfinałowy dla ZAKSY
- Updated: 30 marca, 2022
Polski półfinał Ligi Mistrzów rozpoczął się w Jastrzębiu, gdzie miejscowa ekipa podejmowała ZAKSĘ, która broni wywalczonego przed rokiem Pucharu Europy. Rewanżowe spotkanie odbędzie się w Kędzierzynie 7 kwietnia, a zwycięzca dwumeczu awansuje do finału CEV Champions League.
Spotkanie rozpoczęło się od wyrównanej gry, a oboje rozgrywający uruchamiali od początku wszystkie strefy ataku – 4:5. Blokowany w kontrataku Fornal, ale kolejną długą wymianę zakończył Hadrava – 5:6. Semeniuk potężnymi atakami ze skrzydła zrobił różnicę, a po jego asie serwisowym było 8:11. Jastrzębianie mieli kłopot ze skończeniem własnych ataków, jednak błąd ataku gości, wykorzystana kontra przez Fornala i straty stopniały do 12:14. Sprytny plas Fornala nad blokiem dał kontakt punktowy, ale kontra środkiem w wykonaniu Hubera była nie do obrony – 15:18. Kędzierzynianie utrzymywali przewagę, która po bloku w kontrze na Macyrze, znacząco przybliżyła gości do zwycięstwa w secie otwarcia – 19:23. Ostatni punkt padł po przepychance na siatce, którą wygrał Śliwka – 20:25.
Drugą partię Zaksa od początku grała z inicjatywą po swojej stronie – 4:5. Hadrava zaatakował w aut, a gdy został zablokowany, kędzierzynianie mieli przewagę trzech oczek – 6:9. Na boisku po stronie Jastrzębskiego pojawił się Szymura za słabo spisującego się Clevenot. Zaksa wykorzystywała kontrataki, powiększając różnicę – 8:13. Gospodarze nie potrafili się przeciwstawić rywalom, którzy grali dobry mecz w każdym elemencie – 11:18. Przyjęcie na drugą stronę, regularnie wykorzystywali goście atakując z przechodzącej piłki. Jastrzębski zupełnie nie miał punktu zaczepienia – 14:22. Piłka setowa była w górze po ataku Kaczmarka,a seta zakończył kędzierzyński atakujący na kontrze. Zaksa prowadziła już 2:0 w meczu.
Jastrzębski na trzecią partię wyszedł w szóstce z Szymurą oraz Boyer. Zaksa od początku miała niewielkie prowadzenie, które powiększył kontratakiem Semeniuk – 5:8. Blok na Kaczmarku dał kontakt punktowy, ale w kolejnej akcji miejscowi zepsuli serwis, a Semeniuk ponownie powiększył różnicę kontrą – 8:11. Jastrzębski popełniał sporo błędów, nie straszył zagrywką, a w ataku napotykał na pasywne bloki rywali, co zdecydowanie odbijało się na wyniku – 8:12. Kontra wykorzystana w końcu przez Szymurę, as Fornala i straty jastrzębian stopniały do 13:14. Szczęście sprzyjało lepszym, co pokazał system challenge dwukrotnie w tym meczu – 13:16. Kędzierzyn pewnie zmierzał do zwycięstwa i zrobienia pierwszego kroku w stronę wielkiego finału, a Jastrzębski ani przez moment nie był w stanie dzisiejszego wieczora nawiązać walki z przeciwnikiem – 15:20. Piłka meczowa była w górze po potężnym ataku Semeniuka do skosu, który wykorzystując trzecią piłkę meczową zakończył spotkanie. Zaksa tym samym zrobiła wielki krok w stronę finału szczególnie, że rewanż rozegra we własnej hali.
Jastrzębski Węgiel – Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 0:3 (20:25, 14:25, 19:25)
Jastrzębski: Hadrava, Toniutti, Wiśniewski, Clevenot, Fornal, Macyra, Popiwczak (L) oraz Tervaportti, Boyer, Szymura, Biniek (L)
ZAKSA: Kaczmarek, Janusz, Śliwka, Semeniuk, Smith, Huber, Shoji (L)