- LM: Jastrzębski osiąga cel we Francji
- GKS bez trenera. Słaby odsunięty od drużyny
- Depowski: pokazujemy, że potrafimy walczyć
- Fornal: mam nadzieję, że kibice zatęsknią
- PL: 12 kolejka – wyniki
- Ensing: rywal nie miał nic do stracenia
- Popiwczak: widzieli nas i robili wielkie oczy
- LM: pełna kontrola Jastrzębskiego na inaugurację
- LM: spacerek Projektu na inaugurację
- Kurek: najważniejsze jest to czego nie widać
LM: Jastrzębski utrzymuje zwycięską passę
- Updated: 20 grudnia, 2023
W 4 kolejce Ligi Mistrzów jastrzębianie podejmowali u siebie, w rewanżowym meczu ekipę z Czech, prowadzoną przez polskiego trenera, Andrzeja Kowala. Pierwszy mecz zwyciężyła polska drużyna, która u siebie była murowanym faworytem. Jastrzębski Węgiel wygrywając z Ceskimi Budejovicami, pozostaje liderem grupy D Ligi Mistrzów.
Mimo, że spotkanie od skutecznej gry na siatce rozpoczęli goście, Jastrzębski szybko wyrównał wynik, punktując blokiem i atakiem – 6:6. Mistrzowie Polski mieli problem z kończeniem pierwszego ataku, ratowały ich jednak błędy popełniane przez Budejovice, przez co wynik oscylował wokół remisu – 11:12. Czesi zaczęli technicznie i sprytnie plasować piłki w ataku, co pozwoliło na zbudowanie przewagi. O czas poprosił trener Marcelo Mendez – 14:17. Słabo w mecz wszedł Fornal, który po kolejnym błędzie ataku zaliczył „zjazd do bazy”. Zastąpił go Szymura. Jastrzębianie byli bezradni na kolejne ataki Gonzaleza – 17:20. Luengas atakiem dał piłkę setową Budejovicom, a serwis w siatkę Sedlacka zakończył partię zwycięstwem gości – 21:25.
Drugą partię Jastrzębski rozpoczął w nieco innym zestawieniu. Linię przyjęcia tworzyli Fornal i Szymura. Od początku pojawiło się dobre przyjęcie i moc w ataku, co jakby zaskoczyło rywali – 5:1. Toniutti mając dobrze dograną piłkę, uruchamiał wszystkie strefy ataku. „Gwoździa” na kontrze wbił Fornal, błąd popełnili Czesi i wynik zaczął gościom uciekać – 12:5. Drużyna trenera Kowala w tym secie zupełnie stanęła, a bardzo dobrze grający Gonzalez nie mógł skończyć ataku, albo wyrzucał piłki w aut – 16:6. W końcówce jeszcze Sclater dołożył asa serwisowego. W tej partii przyjezdni nie zdołali poprawić swojej gry – mimo walki do końca – przez co w meczu był remis 1:1.
Trzeci set rozpoczął się od wyrównanej gry, dopóki w polu serwisowym nie stanął Toniutti – 8:6. Do kolejnego remisu doprowadził czeski blok – 8:8. Kontratak Patry oraz autowy atak Van Schie, ponownie dały korzystny wynik miejscowym – 13:10. Efektowne dwa bloki jastrzębianie ustawili na Van Schie, co zmusiło szkoleniowca do przerwania gry – 21:14. Straty Czechów w tym secie okazały się niemożliwe do odrobienia. Piłka setowa była w górze po kontrataku Szymury – 24:14. Miejscowi mieli problem ze zdobyciem ostatniego oczka, ale w końcu Szymura na kontrze przypieczętował zwycięstwo – 25:17.
Skuteczne ataki Szymury oraz Patry, do tego as serwisowy Francuza i trener Kowal już na początku seta poprosił o czas – 8:4. Jastrzębianie grali swoje, pewnie utrzymując przewagę – 18:11. W końcówce Gladyr dołożył blok, po chwili punktowy serwis – 22:13. Piłka meczowa dla gospodarzy była w górze po autowej zagrywce Zelenki – 24:16. Spotkanie zakończył Gonzalez autowym serwisem. Jastrzębski Węgiel zwyciężył 3:1 i jest niepokonany w grupie D Ligi Mistrzów.
Jastrzębski Węgiel – Jihostroj Ceske Budejovice 3:1 (21:25, 25:17, 25:17, 25:17)
Jastrzębski: Toniutti, Patry, M’Baye, Sedlacek, Fornal, Gladyr, Popiwczak (L) oraz Sclater, Skruders, Szymura, Jóźwik
Budejovice: Emmer, Luengas, Gonzalez, Teylor-Parks, Balabanov, Sedlacek. Kovarik (L) oraz Ondrovic, Van Schie, Lestina, Zelenka
Kolejny mecz Ligi Mistrzów jastrzębianie rozegrają na wyjeździe, z hiszpańskim Guaguas Las Palmas 11 stycznia 2024 roku o godzinie 20.00.