- Szymura: jesteśmy fajną drużyną
- PL: 13 kolejka – wyniki
- LM: Warta wygrywa z Roeselare
- LM: Jastrzębski osiąga cel we Francji
- GKS bez trenera. Słaby odsunięty od drużyny
- Depowski: pokazujemy, że potrafimy walczyć
- Fornal: mam nadzieję, że kibice zatęsknią
- PL: 12 kolejka – wyniki
- Ensing: rywal nie miał nic do stracenia
- Popiwczak: widzieli nas i robili wielkie oczy
Kurek: Na nerwy już trochę za późno
Bartosz Kurek, przyjmujący reprezentacji Polski bezpośrednio po porażce z Serbami przyznał, że gra biało-czerwonych faluje. Można by dodać, że nadal…
Otwarcie meczu na PGE Narodowym okazało się falstartem Biało-czerwonych?
– Był to falstart pod względem wyniku, bo gra nie była zła. Myślę, że momentami graliśmy jak równy z równym, z jednym z najlepszych zespołów na świecie. Różnie to wyglądało w tym spotkaniu, troszkę falowaliśmy i przez to zespół serbski wykorzystał nasze błędy i wygrał 3:0.
Serbowie podeszli pewni siebie do tego meczu. To miało znaczenie?
– Na dzień dzisiejszy Serbia była drużyną od nas lepsza. Mam nadzieję, że będzie nam dane jeszcze się z nimi spotkać, bo to by oznaczało, że zajdziemy gdzieś wysoko. To ekipa, która moim zdaniem nie skończy swojej przygody z tym turniejem przed ćwierćfinałem. Moim zdaniem Serbia, to obecnie topowa drużyna i niewielu rywali może z nimi grać od początku do końca jak równy z równym. Grając z nimi trzeba wytwarzać ciągłą presję, my w tym meczu tego nie potrafiliśmy zrobić.
Była dobra zagrywka, jednak gorzej wyglądało przyjęcie.
– Wydaje mi się, że to było tego typu mecz, w którym oba zespoły podejmowały duże ryzyko w polu zagrywki. Serbowie też nie grali na jakimś nadzwyczajnym procencie w przyjęciu, ale radzili sobie z tym. Potrafili wygrywać akcje przy swoim słabszym przyjęciu. Myślę, że trochę zabrakło naszego bloku, który jest naszym mocnym elementem i na pewno jest jeszcze sporo do poprawy. Tak na gorąco wydaje mi się, że dobrze zagraliśmy w obronie, a słabiej w bloku. Były jednak momenty, kiedy graliśmy dobrze w tym spotkaniu, agresywnie, z dobrym przyjęciem, kombinacyjne akcje. Jeżeli będziemy potrafili taką grę kontynuować w całym meczu, to będzie dobrze.
Przed takim meczem, na tak wielkim obiekcie jak Stadion PGE Narodowy i przy tylu kibicach, towarzyszyły dodatkowe nerwy?
– Na nerwy już trochę za późno. Te były w halach podczas tych paru miesięcy przygotowań. Tam dawaliśmy z siebie wszystko, jeżeli coś nie wychodziło, to tam się na siebie denerwowaliśmy. Teraz wiemy, że potrafimy grać dobrą siatkówkę tylko musimy troszkę się odblokować i „przelać” to bardziej na parkiet.
Z Warszawy Ludmiła Kamer
Zobacz także
-
Szymura: jesteśmy fajną drużyną
Jesteśmy bardzo fajną drużyną, pomieszanie doświadczenie...
-
PL: 13 kolejka – wyniki
Liga pędzi jak szalona. Przypominamy, że...
-
LM: Warta wygrywa z Roeselare
Aluron mecz drugiej kolejki Ligi Mistrzów...
-
LM: Projekt wygrał, zrobił to, co należało.
Projekt Warszawa był bezlitosny! Aktualni brązowi...
-
LM: Jastrzębski osiąga cel we Francji
Drugi mecz fazy grupowej Ligi Mistrzów...
-
GKS bez trenera. Słaby odsunięty od drużyny
To druga zmiana szkoleniowca w tym...
-
Depowski: pokazujemy, że potrafimy walczyć
Ligowy beniaminek z dobrej strony pokazał...
-
Fornal: mam nadzieję, że kibice zatęsknią
Mistrz Polski opuszcza jastrzębską hale na...
-
PL: 12 kolejka – wyniki
Emocje związane z meczami inaugurującymi Ligę...
-
Ensing: rywal nie miał nic do stracenia
Aluron CMC Warta Zawiercie pokonała w...
-
Popiwczak: widzieli nas i robili wielkie oczy
Jastrzębski Węgiel pewnie wygrał pierwszy mecz...
-
LM: pełna kontrola Jastrzębskiego na inaugurację
Jastrzębski Węgiel zainaugurował tegoroczną Ligę Mistrzów...
-
LM: wygrana Warty Zawiercie na inaugurację
Aluron CMC Warta Zawiercie ma za...
-
LM: spacerek Projektu na inaugurację
PGE Projekt Warszawa przed własną publicznością...
-
Kurek: najważniejsze jest to czego nie widać
Myślę, że najważniejsze jest to, czego...
-
Fornal vs. Szymura. Dwugłos po meczu w Kędzierzynie
ZAKSA pokonała Jastrzębski w meczu 11...