- PL: 17 kolejka – wyniki
- Kaczmarek: takie końcówki naprawdę budują
- LM: Francuzi walczyli, ale to Jastrzębski wygrał
- LM: Projekt zdominował ACH na Torwarze
- Gdańsk gospodarzem turnieju VNL 2025
- Popiwczak: przeżywam déjà vu, bo rok temu była identyczna sytuacja
- Wojtaszek: dobrze zaczynamy drugą rundę
- PL: 16 kolejka – wyniki.
- Kaczmarek: do sukcesu potrzeba całej drużyny
- Nowowsiak: wygraliśmy za 3 punkty
Kubiak: Trzeba dać Leonowi trochę czasu
- Updated: 28 lipca, 2019
Reprezentacja Polski siatkarzy obecnie przebywa w Opolu, gdzie rozgrywa mecze towarzyskie z Holandią. Pierwsze spotkanie biało-czerwoni wygrali 4:0, a drugi mecz rozegrany zostanie w niedzielne popołudnie. Mecz w Stegu Arena Opole był wyjątkowym dniem dla Wilfredo Leona, który oficjalnie rozegrał pierwszy swój mecz w polskich barwach. O „nowym” koledze z drużyny wypowiedział się kapitan reprezentacji, Michał Kubiak.
Jak nowy kolega w drużynie się sprawdził w tym pierwszym meczu?
– Na pewno pytań o „Fifiego” będzie dużo, ale tu cała drużyna zasłużyła na brawa, bo wygraliśmy spotkanie. To było nam potrzebne.
Przepraszam, jak nazwałeś Wilfredo Leona? Fifi?
– Tak, dobrze usłyszałaś (śmiech). Tak na niego mówimy.
Skąd ta ksywka się wzięła?
– A to już proszę pytać samego zainteresowanego.
Kto był inicjatorem by Leon wyszedł ostatni na prezentację? To Twoja inicjatywa?
– Nie. Nawet nie wiem, ale chyba to wyszło od organizatorów. To był jego moment, jego dzień. Trzeba dać Leonowi trochę czasu, bo to jest też dla niego nowa sytuacja, w której z każdym dniem, każdym meczem, każdym kolejnym wywiadem na pewno będzie czuł się lepiej i pewniej.
Wszystko się kreci wokół Leona, ale tego dnia to chyba nikt nie będzie o to zazdrosny?
– Tu nikt o nikogo nie jest zazdrosny, w tej drużynie nie ma zazdrości. Nierozłącznym wydarzeniem dla nas było to, że ten debiut w końcu nastąpi. Wiedzieliśmy, że to jest jego dzień i chcieliśmy jak najbardziej mu pomóc, by miał z tego przyjemność i pamiętał ten dzień na długo. Myślę, że tak będzie.
Jakim kierowcą jest Wilfredo, bo wiem, że miałeś okazję być przez niego wieziony?
– Ciężko to określić, bo przejechaliśmy niewielki dystans razem, a żeby określić jakim kto jest kierowcą, to trzeba trochę z nim pojeździć.
Wygrana z Holandią 4:0, ale to dość nietypowe spotkanie było także dla Ciebie, bo nawet piłki nie odbiłeś.
– Odbiłem, na rozgrzewce. Tyle ile trzeba było odbić, tyle odbijałem.
W drugim meczu już chyba zagrasz (niedziela, godz. 16:30 drugi sparing Polska-Holandia-przyp.red.)?
– To jest dobre pytanie. Tylko ono jest do trenera, a nie do mnie.
Forma idzie w górę? Będzie dobrze w Gdańsku podczas kwalifikacji do IO?
– Po to trenowaliśmy te trzy tygodnie w Zakopanem, po to gramy mecze sparingowe, żeby było dobrze. Czas pokaże.
Z Opola: Ludmiła Kamer