- Szymura: jesteśmy fajną drużyną
- PL: 13 kolejka – wyniki
- LM: Warta wygrywa z Roeselare
- LM: Jastrzębski osiąga cel we Francji
- GKS bez trenera. Słaby odsunięty od drużyny
- Depowski: pokazujemy, że potrafimy walczyć
- Fornal: mam nadzieję, że kibice zatęsknią
- PL: 12 kolejka – wyniki
- Ensing: rywal nie miał nic do stracenia
- Popiwczak: widzieli nas i robili wielkie oczy
Kubi kończy granie w biało-czerwonych barwach!
- Updated: 26 marca, 2022
Mimo, że niejednokrotnie przed igrzyskami olimpijskimi mówiło się, że najprawdopodobniej dla Michała Kubiaka będą to ostatnie igrzyska i po nich zakończy swoją siatkarską przygodę z kadrą, dość nieoczekiwanie w piątkowe popołudnie sam Kubi poinformował na swoim profilu w mediach społecznościowych o ostatecznej decyzji. Zobaczcie co napisał:
Cześć.
Mój czas w biało czerwonych barwach dobiegł końca. Decyzję podjąłem już jakiś czas temu i dziś została postawiona kropeczka nad i. Chciałbym zacząć od podziękowań. Przede wszystkim mojej wspaniałej żonie, bez której to wszystko by się nie udało. Kochanie dziękuję Ci za opiekę nad naszymi wspaniałymi córeczkami i za dokładanie drewna do ogniska domowego, żeby nie gasło podczas tych 300 dni w roku, które spędzałem poza domem. Za zostawienie swoich marzeń i ambicji z boku, tylko po to żebym ja mógł spełniać swoje. Jesteś najlepsza. I LOVE YOU FOREVER.❤️
Moim rodzicom i bratu, za to że zawsze stali za mną murem, przede wszystkim w tych gorszych czasach. Tato dziękuję za te wszystkie lekcje, które dostałem od Ciebie i za czas, który mi poświęciłeś. Twoje nie wymiękaj, chodzi za mną do teraz. Mam nadzieję, że wyszedłem na ludzi i jesteś ze mnie dumny. Mamo, Tobie za ogrom miłości, którą okazywałaś mi zawsze, kiedy tylko tego potrzebowałem. Za cenne rady i wprowadzenie w dorosłość.
Bober, bez Ciebie i ciągłej rywalizacji z Tobą nigdy nie osiągnąłbym tego wszystkiego co osiągnąłem. To dzięki Tobie ogień zwycięstwa, który jest we mnie płonie do dziś. Za wsparcie zawsze i wszędzie. Kocham Was❤️
Moim dwóm ANIOŁKOM, POLCI I ZOJCI. Żaden medal i zdobycie żadnego trofeum nie jest w stanie dorównać emocjom, które towarzyszyły mi po powrocie do domu. To z jaką radością witałyście mnie, rekompensowało wszystkie najgorsze porażki. Tata będzie w końcu w domu 😉
Moim kolegom i przyjaciołom z drużyny narodowej. Chłopaki to był zaszczyt, być Waszym kapitanem przez 8 lat. Wiem, że nie byłem idealny, ale zawsze starałem się robić tak, żeby wygrać. ZAWSZE. Życzę Wam, żebyście w końcu weszli na szczyt olimpijski i jak już tam będziecie, a będziecie na pewno, wspomnijcie o starszym kumplu i o marzeniu, którego mi spełnić się już nie uda. Ja w Was wierzę, Paryż jest Wasz.
Najlepszym kibicom na świecie. Tych chwil na Narodowym, w Spodku i wielu innych halach nie zapomnę do końca życia. Byliście tym, co motywowało mnie do wstawania codziennie rano i dawania z siebie maksa.
Jestem szczęśliwy, że będąc na parkiecie mogłem przez 12 lat śpiewać z Wami Mazurka Dąbrowskiego i dawać Wam powody do radości. Jeśli dzięki temu co pokazywałem na boisku, mogłem zainspirować choć jedną osobę, to czuję się spełniony.
Trenerom kadry, których było kilku. Sztabowi medycznemu, Jasiu, Tomala i Pawciu, za te wszystkie godziny spędzone na leczeniu ciała i duszy. Kierownikom kadry. Ludziom z otoczenia. Byłemu prezesowi PZPS panu Jackowi Kasprzykowi. Telewizji Polsat, to dzięki niej, siatkówka w Polsce stała się sportem narodowym, który tak bardzo łączy ludzi. Organizatorom imprez w Polsce, od których wszyscy na świecie się uczyli. Mediom, za tolerowanie gorszych nastrojów.
Siatkówka reprezentacyjna otworzyła przede mną wiele drzwi. Zwiedziłem prawie cały Świat, poznałem wielu wspaniałych i inspirujących ludzi, mam mnóstwo wspomnień, które zostaną za mną na zawsze. Za te wspomnienia właśnie, człowiek dałby się pokroić, żeby móc przeżyć to jeszcze raz.
Mimo, że moja kariera reprezentacyjna dobiegła końca, to mam zamiar jeszcze trochę pograć. Nie żegnam się więc na zawsze, na to przyjdzie jeszcze czas. Być może będzie mi dane zagrać jeszcze na polskich parkietach i pożegnać się z Wami osobiście.
Do zobaczenia na szlaku
Dziękuję, Wasz Kapitan
Kubi