- LM: Warta wygrywa z Roeselare
- LM: Jastrzębski osiąga cel we Francji
- GKS bez trenera. Słaby odsunięty od drużyny
- Depowski: pokazujemy, że potrafimy walczyć
- Fornal: mam nadzieję, że kibice zatęsknią
- PL: 12 kolejka – wyniki
- Ensing: rywal nie miał nic do stracenia
- Popiwczak: widzieli nas i robili wielkie oczy
- LM: pełna kontrola Jastrzębskiego na inaugurację
- LM: spacerek Projektu na inaugurację
Konarski: Potrafimy grać w siatkówkę
- Updated: 22 czerwca, 2014
Polska reprezentacja w Krakowie wygrała z Brazylią, Dawid Konarski nie ukrywa radości po meczu i ma nadzieję, że takich hal jak ta w Krakowie w Polsce powstanie jeszcze więcej.
Trzy punkty, pokonana Brazylia i kolejny krok w stronę awansu do Final Six wykonany.
– Cieszymy się bardzo z trzech punktów, bo mecz był do wygrania za trzy punkty. Całe szczęście, że po tym przegranym trzecim secie- trochę na własne życzenie, zaczęliśmy dobrze czwartego seta. Wygraliśmy zasłużenie.
W końcówce trzeciego seta, w którym dogoniliście rywali i trwała gra na przewagi, zabrakło chłodnej głowy?
– Ciężko mi powiedzieć. Była jedna sporna sytuacja w końcówce. Straciliśmy punkt przy moim ataku. Taka jest siatkówka. Brazylijczyk poszedł, zagrał zagrywkę, której Bartek Kurek nie przyjął i było po secie. Ważne jest to, że wiedzieliśmy, że dobrze gramy. Wygraliśmy czwartego seta i cały mecz.
W Krakowie pokazałeś Brazylii, że poza Wlazłym mamy też innych dobrych siatkarzy na tej pozycji. Rywalizacja o miejsce rozumiem jest „na maksa”?
– Na pewno każdy się stara najlepiej jak potrafi. To jest dobre dla drużyny, ta wewnętrzna rywalizacja. Myślę, że widoczne jest, że nikt nie ma zagwarantowanego miejsca w składzie, tylko musi sobie je wywalczyć. Taka rywalizacja jest pożytkiem dla całej naszej reprezentacji.
Brazylia wyraźnie nie jest w najlepszej firmie, ale my powinniśmy cieszyć się z naszej dobrej gry. Czujesz, że gracie coraz lepiej?
– My wiemy, że potrafimy grać w siatkówkę i znamy swoją wartość. Najważniejsze to nie przegrywać meczów w szatni, a do każdego meczu podchodzić jak po zwycięstwo. Pokazaliśmy, że podbijać należy wszystkie piłki. Niektóre udało się przebić, inne nie. Pokazaliśmy, że walka o każda piłkę się opłaca. Na pewno warto walczyć do końca.
Oczywiście nie mogę nie zapytać o wrażenia, jakie dostarczyła Tobie gra na tej ultranowoczesnej krakowskiej hali.
– Wrażenia jak najbardziej pozytywne. Największą hala w Polsce. Mam nadzieję, że będą jeszcze większe, bo jak widać i ta w Krakowie zapełniła się bardzo szybko. Nam się bardzo przyjemnie gra, kiedy kibiców tak słychać, kiedy w końcówkach jest niesamowita atmosfera. Oby tak dalej.
Przed Wami ostatni mecz z Brazylią, w Bydgoszczy. Możemy pokazać tam jeszcze lepsza siatkówkę?
– Wiadomo, że zawsze można zrobić coś lepiej. Przeanalizujemy sobie ten mecz z Krakowa na spokojnie i postaramy się w miarę skutecznie zagrać, by zejść z parkietu w Bydgoszczy ze zwycięstwem.
Rozmawiała: Ludmiła Kamer