- PL: JSW wygrywa z LUK i wyrównuje stan walki o finał
- PL: Warta wzięła rewanż. O awansie do finału zadecyduje 3 mecz
- PL: wygrana Projektu Warszawy
- PL: Jastrzębski zaskoczony przez LUK. Goście wygrywają pierwszy półfinał
- Bieniek: jeszcze parę meczów z Jastrzębiem przed nami
- Popiwczak: zdobyty puchar smakuje niesamowicie!
- Fornal: za bardzo chcieliśmy dobrze wejść w ten mecz
- Puchar Polski 2025, po 15 latach wraca do Jastrzębia!
- Kwolek: to bardzo honorowy człowiek i takie „zagrywki” strasznie go irytują
- Kochanowski: od razu dali jasny sygnał, że są w formie
KMŚ: Medal nie dla Resovii. Brąz dla Fakieła
- Updated: 2 grudnia, 2018

W meczu o brązowy medal Klubowych Mistrzostw Świata, Resovia zagrała z rosyjską ekipą Fakieła.
Spotkanie rozpoczęło się od wyrównanej gry obydwu drużyn. Resovia wyszła na dwupunktową przewagę, gdy zagrywką zapunktował Mika, a później Rossard. Utrzymując przewagę po swojej stronie, pierwszy set rzeszowianie zwyciężyli pewnie wygrywając końcówkę – 25:19. Rzeszowianie dobrze prezentowali się w pierwszej akcji, zaś rosyjski team zaczął popełniać błędy.
Zdecydowanie ospale rzeszowianie rozpoczęli drugą partię. Blok na Mice skutkował przerwą techniczną – 6:8. Pewnym ogniwem w ataku był Rossard, bowiem Mika i Schulz popełniali błędy, przez co na drugiej przerwie Resovia traciła już sześć punktów – 10:16. w końcowej fazie Polacy zerwali się do walki, jednak straty nie udało się już odrobić – 19:23. W drużynie Fakieła dobrze w ataku spisywał się Udrys. Fakieł doprowadził do remisu 1:1 w meczu.
Pierwsza przerwa techniczna w trzecim secie odbyła się po ataku Udrysa, przy stanie 7:8. As Smitha doprowadził do remisu – 10:10. Trwała wyrównana walka, przez co wynik oscylował wokół remisu. Druga przerwa techniczna odbyła się po kontrataku Kliuki – 15:16. Resovia ponownie miała kłopoty ze skończeniem pierwszej akcji, a kolejne kontry dawały punkty rywalom – 15:19. W ataku robotę robił Udrych oraz Kliuka, co zbliżało Rosjan do objęcia przewagi w meczu – 19:23. Fakieł miał piłkę setową w górze po błędzie Resovii, która nie potrafiła wykorzystać nadarzającej się kontry – 21:24. Po chwili set rozstrzygnął się na korzyść rywali – 23:25.
Akcja za akcję i punkt za punkt rozpoczęły kolejnego seta – 8:7. Na boisku po stronie Resovii pozostał Jarosz za Schulza. Smith punktował zagrywką, Rossard wykorzystał kontratak i Rzeszów miał prowadzenie 11:8. Ananiev również popisał się asem, a kilka akcji później, po kontrataku Kolodinskiego był remis 12:12. Mika sprytną kiwką na blok doprowadził do drugiej przerwy technicznej, na której Polacy odzyskali dwa oczka zaliczki – 16:14. Rosjanie nie składali broni. Szybko wyrównali po raz kolejny wynik, po czym ustawili kolejno dwa bloki, co odwróciło wynik – 17:19. Rzeszów walczył do końca, a kibice robili coraz większy hałas swoim dopingiem – 20:21. Błąd rozgrywającego Fakieła skutkował remisem 21:21. Rossard z zimną krwią zaserwował asa – 23:22. Niestety autowa kontra Miki dała piłkę meczową rywalom – 23:24. Blok na Mice zakończył mecz. Niestety to rosyjska drużyna cieszyła się z brązowego medalu klubowego mundialu.
ASSECO RESOVIA RZESZÓW (POLSKA) – FAKIEŁ NOWY URENGOJ (ROSJA) 1:3 (25:19, 20:25, 23:25, 23;25)
Asseco: Shoji, Schulz, Rossard, Mika, Możdżonek, Smith, Perry (libero) oraz Jarosz
Fakieł: Ananiev, Kolodinskiy, Udrys, Iakovlev, Volkov, Kliuka, Shoji (libero) oraz Bogdan, Rukavishnikov
fot. PlusLiga