Kaczmarek: wygrana w takim stylu napawa optymizmem

Atakujący Jastrzębskiego Węgla, Łukasz Kaczmarek został wybrany najlepszym zawodnikiem meczu z Indykpolem AZS-em Olsztyn. Siatkarz mistrza Polski w trzysetowym boju odnotował prawie 80% skuteczność. Zapytaliśmy MVP meczu, jak to spotkanie wyglądało z jego perspektywy.

Gratulacje. Wygrywacie kolejny mecz, kolejne trzy punkty trafiają na wasze konto.

  • Myślę, że to było bardzo dobre spotkanie z naszej strony. Na pewno jakieś delikatne mankamenty są i możemy nad nimi pracować, ale uważam, że wygrana w takim stylu, z drużyną Olsztyna 3:0 na pewno napawa optymizmem. Bardzo się cieszymy, że po tej ostatniej porażce w Częstochowie, która nam się przytrafiła, wracamy na zwycięskie tory.

U Ciebie widać zdecydowaną zwyżkę formy. Ten mecz był rewelacyjny, skończyłeś na prawie 80% skuteczności ataku.

  • Dziękuję bardzo. Bardzo dobrze się czuję, świetnie się czuję w tym klubie, jestem zdrowy. Tak jak już wspominałem wiele razy, nic więcej mi do szczęścia nie potrzeba niż to, żeby cieszyć się z siatkówki i w tym klubie mogę to robić. Mam nadzieję, że takich meczów będzie coraz więcej. Na pewno z dnia na dzień, z treningu na trening tych wystaw, tych powtórzeń jest wykonanych coraz więcej i to widać, że gra nam się coraz lepiej. Oby zdrowie było, a jak będzie zdrowie, to na pewno będą papiery na to, żeby grać o coś fajnego w tym sezonie.

Było u Was trochę złości po tej przegranej w Częstochowie? Chciałeś dzisiaj pokazać kibicom, że jednak to tylko była mała niedyspozycja?

  • Oczywiście, że gdzieś złość w nas była, ale na pewno nie można nic umniejszać drużynie Częstochowy. To jest świetna drużyna, mają świetnych zawodników. Trzeba powiedzieć, że drużyna z Częstochowy zasłużyła w tym meczu z nami na wygraną. Zagrali naprawdę świetne widowisko. My nie do końca zagraliśmy mecz na naszym poziomie. Walczyliśmy, ale niestety w tie-breaku przegraliśmy. Kolejny mecz Norwida pokazał, że potrafią wygrywać z Zaksą. Także na pewno Częstochowa będzie się w tym sezonie liczyła i na pewno jeszcze niejedną niespodziankę sprawi.

Czuliście, że mecz z AZS-em macie pod kontrolą? Były dwa takie momenty, że szło równo, ale kiedy trzeba było, to odjechaliście.

  • Ten trzeci set, gdy już prowadziliśmy 8:4 i gdzieś tam już myślami troszeczkę byliśmy w szatni… Na pewno fajny powrót zrobiliśmy w końcówce. Pokazaliśmy dobrą grę i tak, pewne zwycięstwo 3:0. Teraz zasłużony weekend wolny.