- LM: Warta wygrywa z Roeselare
- LM: Jastrzębski osiąga cel we Francji
- GKS bez trenera. Słaby odsunięty od drużyny
- Depowski: pokazujemy, że potrafimy walczyć
- Fornal: mam nadzieję, że kibice zatęsknią
- PL: 12 kolejka – wyniki
- Ensing: rywal nie miał nic do stracenia
- Popiwczak: widzieli nas i robili wielkie oczy
- LM: pełna kontrola Jastrzębskiego na inaugurację
- LM: spacerek Projektu na inaugurację
Jastrzębski górą w Suwałkach
- Updated: 5 listopada, 2020
W meczu 11. kolejki PlusLigi Jastrzębski Węgiel wygrał na wyjeździe ze Ślepskiem Malow Suwałki 3:1.
W porównaniu z niedzielnym meczem w Gdańsku nasz zespół wyszedł w Suwałkach z dwiema zmianami w składzie. W wyjściowej szóstce pojawili się kapitan Lukas Kampa oraz Jakub Bucki. W początkowym fragmencie meczu nieźle na lewym skrzydle prezentował się Yacine Louati. Kiedy Lukas Kampa dołożył asa serwisowego, mieliśmy wynik 7:4 dla JW. Nasz zespół kontynuował dobrą grę i po akcjach Łukasza Wiśniewskiego zwiększył stan swój posiadania (12:7, 13:8). Rywale próbowali się odgryźć zagrywką Marcina Walińskiego, ale nasz zespół utrzymywał bezpieczną przewagę (18:13). W końcówce seta szansę gry dostał 15-letni adept Akademii Talentów Jastrzębskiego Węgla Maksymilian Granieczny. Mądrze grająca nasza ekipa bez większych kłopotów „dowiozła” prowadzenie w secie do końca, zwyciężając w premierowej partii 25:17.
Drugą część meczu w niezłym stylu rozpoczęli gospodarze. Duża w tym zasługa Bartłomieja Bołądzia, który mocnym serwisem uprzykrzał życie naszym przyjmującym (6:2). Taki początek uskrzydlił naszych przeciwników, którzy grali odważnie, ale i bardzo skutecznie. Cały czas też suwałczanom „siedziała” zagrywka. Przy stanie 12:7 Luke Reynolds już po raz drugi w tej partii wziął przerwę na żądanie. Przy wyniku 13:9 na placu gry pojawili się: Mohamed Al Hachdadi (za Buckiego) oraz Eemi Tervaportti (za Kampę). Była to jednak roszada krótkotrwała. W pewnym momencie przewaga Ślepska Malow stopniała do dwóch „oczek”, ale Pomarańczowi nie zdołali pójść za ciosem. Wyraźnie podbudowani psychicznie gospodarze dorzucali kolejne asy (Cezary Sapiński), co skutkowało wynikiem 23:16. Tym razem do nasi przeciwnicy pewnie rozstrzygnęli seta na swoją korzyść (25:18).
Trzecia partia także zaczęła się po myśli suwałczan. Stało się tak za sprawą świetnie funkcjonującego bloku ekipy z Podlasia (1:4). Na szczęście nasz zespół odpowiedział tym samym (Łukasz Wiśniewski, Rafał Szymura). Później Jastrzębski Węgiel wreszcie włączył punktową zagrywkę (Bucki, Szymura), co przełożyło się na rezultat 13:10 dla naszej drużyny. Gracze Ślepska nie zamierzali odpuścić, ale wówczas pięknym atakiem po ciasnym skosie popisał się Louati (15:12). Zaraz potem asa dorzucił Kampa. Nasz rozgrywający zaczął częściej uruchamiać w ataku środkowych, a ci pewnie wywiązywali się ze swych powinności. W ostatniej akcji seta Louati zaserwował asa, zapewniając naszej ekipie prowadzenie w partii (25:22).
Po wyrównanym początku czwartego seta, od stanu po 8 inicjatywę w grze przejęli gospodarze, którzy dzięki zagrywce Sapińskiego zyskali prowadzenie 11:8. Autowe ataki Bołądzia sprawiły jednak, że nasz zespół „złapał” kontakt z rywalem, a następnie ruszył do ataku. Po asie serwisowym Buckiego przewaga przeszła na naszą stroną i od tego momentu to Jastrzębski Węgiel dyktował warunki na boisku. Było moment, że zespół z Suwałki jeszcze raz nas przycisnął (18:17), ale przetrwaliśmy ten napór. Znów błędy własne pogrążyły naszych przeciwników, a kropkę nad „i” postawił atakiem po długim skosie Louati (25:22).
W najbliższą sobotę Jastrzębski Węgiel podejmie we własnej hali Cerrad Eneę Czarnych Radom (g. 17:30).
MVP: Jakub Popiwczak.
Ślepsk Malow Suwałki – Jastrzębski Węgiel 1:3 (17:25, 25:18, 22:25, 22:25)
Ślepsk: Bołądź, Tuaniga, Sapiński, Sacharewicz, Rousseaux, Waliński, Czunkiewicz (libero) oraz Kaczorowski, Gonciarz, Rohnka, Sacharewicz, Filipowicz (libero), Klinkenberg
Jastrzębski: Bucki, Kampa, Gladyr, Wiśniewski, Louati, Szymura, Popiwczak (libero) oraz Tervaportti, Al Hachdadi, Granieczny, Gierżot
Inf. prasowa Jastrzębski Węgiel