Janusz: musimy być na takie rzeczy gotowi

Musimy być na takie rzeczy gotowi, tak wygląda gra przeciwko świetnym zespołom, że nie tylko dobra gra w ataku i obronie ale przede wszystkim, trzeba narzucać ogromną presję zagrywką. – powiedział po niedzielnym meczu, rozgrywający ZAKSY Kędzierzyn-Koźle, Marcin Janusz.

Obecne 5 miejsce w PlusLidze to nie jest najgorszy wynik

– No tak jesteśmy na 5 miejscu. To nie zmienia faktu, że takie mecze z zespołami, które są nad nami i wygrana z nimi, mogła by nas budować, jeśli myślimy o walce o medale. W trakcie tego sezonu robiliśmy i pokazywaliśmy, że  potrafimy namieszać. Może z tych pierwszych przewidywań, które były na początku sezonu, niewielu myślało, że możemy walczyć z takimi zespołami, a teraz urośliśmy do zespołu, który może trochę namieszać czy to z Zawierciem, czy z Jastrzębiem . Musimy to pokazywać i potwierdzać. Dobrze punktujemy z zespołami, które są na niższym miejscach w tabeli.

Zgadza się pokazaliście, że topowymi zespołami potraficie wygrać, ale ostatnio wam się to nie udaje.

– Ostatnio mamy problem z zespołami z czołówki, dobrze by było je wygrywać albo zdobyć chociaż punkt. Mecz z Jastrzębiem i Zawierciem poszły zupełnie nie po naszej myśli. Moim zdaniem trochę podobne do siebie, bo o wyniku zadecydowała mocna zagrywka. Musimy być na takie rzeczy gotowi, tak wygląda gra przeciwko świetnym zespołom, że nie tylko dobra gra w ataku i obronie ale przede wszystkim, trzeba narzucać ogromną presję zagrywką.

Co trzeba zmienić w waszej grze, żebyście mogli wygrywać z najlepszymi?

– Zdecydowanie musimy wzmocnić naszą zagrywkę, żeby myśleć o wygrywaniu. W tym meczu były momenty, a w sezonie były dobre mecze, które ustawiamy sobie, grę zagrywką. Ja się staram myśleć jak najmniej pesymistycznie, bo wydaje mi się, że ten sezon jest na razie dobry, ale jeśli chcemy myśleć o tym, a czujemy, że możemy wygrywać z zespołami z czołówki, to trzeba ciężko trenować. Musimy jednak jeszcze pewne elementy poprawić, żeby móc grać jak równy z równym i namieszać z PlusLidze. Mówię zarówno o zagrywce i o umiejętności radzenia sobie z takim przeciwnikiem, który wychodzi i zagrywa mocne, regularne serwisy w serii.

W tym meczu trochę brakło wam skutecznej gry w końcówkach setów, myślisz, że to jest wasz problem?

– W tych wyrównanych setach, były szanse na to abyśmy wygrali. Czy my jakoś źle gramy końcówki setów, na przestrzeni całego sezonu, to mi się nie wydaje. W Jastrzębiu wyszedł Tomek Fornal, zagrał dwa asy, dzisiaj Zawiercie, które ma świetne obrony i bronią prawie wszystko, tak to niestety w sporcie jest, że ktoś musi wygrać.  Musimy na treningach skupić się na tym, aby potrafić wychodzić z tych trudnych sytuacji, które spotykają nas w meczu. To jest nasz cel.

Przed ZAKSĄ mecz z zespołem z Lwowa…

– Lwów walczy o to, żeby się utrzymać, ale my też mamy o co walczyć. Chcemy zająć jak najwyższe miejsce w tabeli PlusLigi. Realnie najwyżej, co możemy osiągnąć to czwarte miejsce i w ćwierćfinale mieć przewagę własnego boiska. Musimy zagrać dobrze i poprawić te elementy, które u nas słabiej ostatnio funkcjonują. Jedziemy tam po 3 punkty i po zwycięstwo.