Hadrava: Teraz trzy mecze w domu!

Jastrzębski po zwycięstwie nad Cucine Lube w ćwierćfinale Ligi Mistrzów, rozegrał mecz ligowy z AZS-em Olsztyn. Mecz wygrany, jednak rywal napsuł trochę krwi, a i mistrzowie Polski nie pokazali tak dobrej gry jak w Italii. Najlepszym zawodnikiem meczu z Olsztynem był atakujący Jastrzębskiego, Jan Hadrava i to z nim rozmawialiśmy o meczach, grze i siatkarskim maratonie…

Trener uczulał Was, że w tym meczu trzeba będzie się napocić. Patrząc na twoje czoło, to rzeczywiście tak było. AZS napsuł trochę krwi?

Wiedzieliśmy, że to nie będzie łatwe spotkanie, bo Olsztyn to taki czarny koń tego sezonu. Mają mocny zespół, wielu dobrych zawodników. Po tym pierwszym, wygranym przez nas dość gładko secie, zeszli z boiska Averill i DeFalco i można było myśleć, że oddają nam zwycięstwo. Na pewno tak nie było. My musimy na pewno grać dużo lepiej. Słabo broniliśmy, przede wszystkim Butryna, którego w dwóch setach nie mogliśmy zatrzymać. Prawda jest taka, że musimy być zadowoleni z tych trzech punktów. Teraz musimy się przygotować na ciężki mecz w środę (rewanż z Cucine Lube Civitanova w ćwierćfinale LM-przyp.red.). Mam nadzieję, że powtórzymy naszą grę z Włoch i będziemy dobrze grali.

Dużo grania, trudne mecze, podróże, po powrocie od razu dwa treningi… Jest jakiś czas na odpoczynek?

Nie mamy zbyt wiele czasu na odpoczynek, no może w niedzielę będzie wolne. W poniedziałek znowu wracamy do treningów – rano siłownia, popołudniu hala. Naprawdę nie ma czasu na odpoczywanie, gramy bardzo dużo. Nie tylko Liga Mistrzów, ale i kolejne spotkania PlusLigi przed nami, musimy też zagrać zaległe mecze w lidze. To trudny moment, ale musimy się przyzwyczaić, walczyć i dobrze trenować. Jak już trenować, to robić to dobrze i mam nadzieję, że jak będziemy dobrze trenować, to równie dobrze będziemy grać.

Jakie komentarze we Włoszech po wtorkowym meczu Lube?Pewnie czytałeś co wasi rywale mówią o bolesnej dla siebie porażce, której raczej się nie spodziewali.

Chyba ich zaskoczyliśmy. Trzeba pamiętać, że to jest drużyna, która potrafi dobrze grać pod presją. Oni są jednak gotowi na trudne mecze. Teraz będą w trudnym momencie, ale oni właśnie mają tak zbudowany zespół, aby w takich momentach się nie poddawać i grać swoje. Dlatego to my musimy zagrać jak najlepiej, nie popełniać błędów, pokazać zespołowość. Zobaczymy, czy to wystarczy do zwycięstwa. Musimy podejść do tego meczu nie myśląc o tym, że trzeba ugrać dwa sety. Mamy wyjść i zagrać o zwycięstwo, zagrać dobrze jak w pierwszym meczu i zobaczymy czy to wystarczy do awansu.

Po meczu z Lube, który kosztował Was wiele siły, mecz ligowy z AZS-em, który też nie był „spacerkiem”. Czy to pokazuje, że PlusLiga jest mocna, czy raczej oddaje fakt grania tak dużej ilości meczów bez przerwy?

Do każdego meczu musimy wychodzić jakbyśmy grali z Lube, bo przeciwnik może być trochę lepszy, albo słabszy, ale to my musimy być pewni swojego i grać dobrze. Nie może być sytuacji, że mamy trudny mecz, rywal nas czymś zaskoczy, a my staniemy i będziemy się zastanawiali co zrobić. Dlatego do każdego meczu trzeba podchodzić w ten sam sposób, bo każdy rywal może być trudny.

Kolejne trzy mecze zagracie w domu (rewanż z Lube w środę, z Cuprum w niedzielę i zaległy mecz z Projektem w kolejną środę). Brak podróży jest ulgą w tym meczowym maratonie?

Tak, to jest dla nas bardzo fajne. Później czeka nas jeszcze podróż do Radomia i Gdańska, ale teraz te trzy mecze mamy w domu. Musimy wykorzystać przewagę własnej hali i kibiców, i zagrać dobrze.

Mecz z AZS-em był kolejnym bardzo dobrym w Twoim wykonaniu, po raz kolejny statuetka MVP. Czujesz, że jesteś w dobrej formie obecnie?

To tak nie do końca jest. We Włoszech miałem gorszy początek meczu, później było lepiej. Wcześniej z Katowicami też nie miałem dobrego meczu. Także to nie jest tak, że gram bardzo dobrze cały czas. Najważniejsze, że gramy jako zespół, a ja mam zaufanie do rozgrywającego, on chyba do mnie też (śmiech) i to potrafimy wykorzystywać. Jak mnie nie idzie, to wiadomo, że mamy Boyera, czy Barotiego na ławce. Mamy mocny zespół i to wykorzystujemy.

Z Jastrzębia-Zdroju: Ludmiła Kamer

Plan najbliższych meczów Jastrzębskiego Węgla:
16 marca, godz. 20:30 ćwierćfinał LM Jastrzębski Węgiel – Cucine Lube Civitanova
20 marca, godz. 20:30 Jastrzębski Węgiel – Cuprum Lubin
23 marca, godz. 17:30 Jastrzębski Węgiel – Projekt Warszawa