- LM: Warta wygrywa z Roeselare
- LM: Jastrzębski osiąga cel we Francji
- GKS bez trenera. Słaby odsunięty od drużyny
- Depowski: pokazujemy, że potrafimy walczyć
- Fornal: mam nadzieję, że kibice zatęsknią
- PL: 12 kolejka – wyniki
- Ensing: rywal nie miał nic do stracenia
- Popiwczak: widzieli nas i robili wielkie oczy
- LM: pełna kontrola Jastrzębskiego na inaugurację
- LM: spacerek Projektu na inaugurację
Gdańsk bez lidera urwał seta Skrze
- Updated: 15 października, 2020
W 7 kolejce PlusLigi odbędą się planowo jedynie 2 mecze. Jednym z nich był pojedynek Trefla ze Skra.
Bełchatowianie przyjechali do Gdańska jako faworyt. Trefl zaś przystąpił do meczu, w którym nie brała udziału publiczność, a w szeregach zespołu zabrakło lidera, atakującego Mariusza Wlazłego oraz pierwszego trenera Michała Winiarskiego. Obaj panowie są zarażeni koronawirusem i pozostają w izolacji.
Trefl mimo kłopotów postawił się rywalom i w konsekwencji urwał seta bełchatowianom. Mimo, że partia otwarcia nie rozpoczęła się dobrze dla Trefla, z biegiem gry Skra dopuściła się kilku niedociągnięć, a w szeregach gospodarzy kolejne piłki kończył Mika, a ważne kontry Sasaka dały zwrot akcji w końcowej fazie seta. Blokiem popisał się Urbanowicz, a as serwisowy Janikowskiego dał gdańszczanom piłkę setową. Trefl niespodziewanie objął prowadzenie w meczu.
Gdańszczanie grali ze Skrą bez żadnych skrupułów, zaś goście dostali sygnał, że mecz sam się nie wygra i trzeba się wziąć do roboty. Set drugi był wyrównany, a momentami zacięty. Trefl nie wystrzegł się błędów własnych, a Katić pokazywał swoją moc kończąc kolejne piłki w ataku. W końcówce zadecydowała postawa Filipiaka w polu zagrywki, co w konsekwencji doprowadziło do remisu w meczu.
Kolejny set był podobny do poprzedniego. Dobry start Skry, udana pogoń Trefla, ale w końcu kilka akcji gości dało bełchatowianom przewagę nie do odrobienia. Gdańsk nie pomagał sobie też własnymi błędami, które wyraźnie wybijały ich z rytmu gry.
Ostatni set był od początku do końca podyktowany przez przyjezdnych. Trefl starał się walczyć do końca, jednak brakowało skuteczności, na która nie mogli narzekać w tym secie bełchatowianie. Kolejne ciosy Katicia, dobra gra na bloku i w konsekwencji szybkie zwycięstwo w partii, co pozwoliło Skrze na wywiezienie trzech oczek z Gdańska.
MVP: Milan Katić
Trefl Gdańsk – PGE Skra Bełchatów 1:3 (25:23, 23:25, 20:25, 15:25)
Trefl: Kozub (6), Sasak (15), Janikowski (10), Urbanowicz (12), Mika (11), Mordyl (8), Olenderek (libero)
Skra: Filipiak (11), Kłos (5), Katić (13), Ebadipour (13), Łomacz, Huber (15), Piechocki (libero) oraz Petković (6)
Fot. PlusLiga, Borkowski