- PL: 17 kolejka – wyniki
- Kaczmarek: takie końcówki naprawdę budują
- LM: Francuzi walczyli, ale to Jastrzębski wygrał
- LM: Projekt zdominował ACH na Torwarze
- Gdańsk gospodarzem turnieju VNL 2025
- Popiwczak: przeżywam déjà vu, bo rok temu była identyczna sytuacja
- Wojtaszek: dobrze zaczynamy drugą rundę
- PL: 16 kolejka – wyniki.
- Kaczmarek: do sukcesu potrzeba całej drużyny
- Nowowsiak: wygraliśmy za 3 punkty
Fornal vs. Szymura. Dwugłos po meczu w Kędzierzynie
- Updated: 10 listopada, 2024
ZAKSA pokonała Jastrzębski w meczu 11 kolejki. Głównym egzekutorem był Szymura, który przed rokiem reprezentował śląski klub. Teraz „utarł nosa” rywalom.
Zobaczcie, co po meczu powiedzieli przyjmujący, którzy stanowią o sile swoich drużyn. Rafał Szymura z ZAKSY Kędzierzyn-Koźle oraz Tomasz Fornal z Jastrzębskiego Węgla.
Tomasz Fornal – przyjmujący Jastrzębskiego Węgla
ZAKSA za mocna na ten moment?
- Zasłużenie wygrali, bardzo dobrze grali. Na pewno Rafał (Szymura – przyp. red.) był dobrze zmotywowany, spędził u nas cztery lata i chciał pokazać, że nie dobrze, że z niego zrezygnowali. Także gratulacje dla drużyny z Kędzierzyna. To nie są jeszcze play-offy, to nie są jeszcze decydujące mecze. Wiemy, nad czym pracować, na pewno kilka elementów jest do poprawy. Nie będę tutaj czarował nikogo, że ten mecz stał na wysokim poziomie z naszej strony, bo poza tym pierwszym setem mieliśmy delikatne problemy. Także na spokojnie, z chłodną głową, trochę odpoczniemy i w poniedziałek wracamy do treningów. W środę już Liga Mistrzów, także nie ma co rozpamiętywać. Czasami nie wszystko wychodzi i trzeba to zaakceptować.
W tym meczu brakowało waszej gry obronnej?
- Nie będziemy bronić w każdym meczu tak, jak z drużyną z Warszawy. Także trzeba wtedy innymi elementami dołożyć. My w tym spotkaniu mieliśmy pewne problemy i taka jest siatkówka.
Wspomniałeś Ligę Mistrzów. Myślicie już o tym środowym meczu inaugurującym te rozgrywki?
- Ja na razie nie myślę, pewnie myślę o środę (śmiech).
Na razie myślisz o wolnym dniu?
- Ja wiem, po prostu myślę o tym, żeby pójść do szatni się wykąpać.
Rafał Szymura – przyjmujący ZAKSY Kędzierzyn-Koźle
Pokazałeś się bardzo dobrze w meczu przeciwko byłej drużynie. Wygrywasz, zgarniasz MVP, jak się więc czujesz, jakie masz w sobie emocje?
- Super uczucie. Nastawiałem się bardzo mocno na to spotkanie, żeby je wygrać. Trzeba powiedzieć, że brawa należą się też dla naszej całej drużyny, bo dzisiaj wszyscy byli zaangażowani na 100%. Wcześniej, nie przypominam sobie, żebyśmy wygrali spotkanie z wyżej notowaną drużyną. Naprawdę trzeba przyznać, że nasza zagrywka zrobiła różnicę, bo każdy, kto wchodził, odpalał serwisem. Z takim zespołem jak Jastrzębie, przy dawaniu im łatwej zagrywki ciężko się gra, bo Toniutti rozrzuca późnej nasz blok. Dzisiaj naprawdę ta zagrywka nam siadła, co cieszy, bo przez to oni mieli sporo problemów, a nam to, co założyliśmy sobie przed meczem, ta taktyka ułatwiała grę. Super, cieszymy się, że udało się zwyciężyć z Jastrzębskim za trzy punkty.
Sam posłałeś cztery bezpośrednie asy, do tego regularnie odrzucałeś rywali od siatki. Specjalnie trenowałeś taki atomowy serwis na Jastrzębski?
- Chyba taki dzień, bo nigdy nie popsułem w meczu aż tak mało zagrywek. Z tego, co pamiętam, to zepsułem tylko dwie. Nieważne w kogo, zawsze było mocno i mało błędów. Poświęcamy bardzo dużo czasu zagrywce na treningu. Także oby częściej tak siadało, jak w tym meczu.
Dobra znajomość kolegów zza siatki i ich zagrań pomogła ci w tym spotkaniu?
- Na pewno jakoś pomogła, ale oni też mnie znają. Parę razy schowali mi ręce, jak atakowałem, bo wiedzą, że ich szukałem. Taki jest sport, zawsze trzeba grać na 100%, nieważne czy się gra przeciwko swojemu byłemu, czy innemu klubowi. Jestem bardzo dumny z naszej drużyny, trzeba ją pochwalić, bo wszyscy zagrali bardzo solidnie.
Wraca w końcu po dłuższej przerwie do gry Bartosz Kurek. To jakość dodana do zespołu?
- Bartek to Bartek, myślenie, że nie muszę tutaj nic dodawać. Kapitan reprezentacji, kapitan u nas, mocny mental i zawsze nam pomaga. Jak jest trudny moment, cokolwiek powie, dodaje otuchy. Daje nam takiego dodatkowego plusa mentalnego. Także super, że wraca. Wszyscy na niego liczymy, czekamy, aż wróci do pełni formy i miejmy nadzieję, że będzie pokazywał się coraz częściej na boisku.