- LM: Jastrzębski osiąga cel we Francji
- GKS bez trenera. Słaby odsunięty od drużyny
- Depowski: pokazujemy, że potrafimy walczyć
- Fornal: mam nadzieję, że kibice zatęsknią
- PL: 12 kolejka – wyniki
- Ensing: rywal nie miał nic do stracenia
- Popiwczak: widzieli nas i robili wielkie oczy
- LM: pełna kontrola Jastrzębskiego na inaugurację
- LM: spacerek Projektu na inaugurację
- Kurek: najważniejsze jest to czego nie widać
Fornal: Chcę cieszyć się swoją grą
- Updated: 20 sierpnia, 2022
Tomasz Fornal w meczu z Iranem dał bardzo dobrą zmianę, zaś przeciwko Argentynie wyszedł w meczowej szóstce, a biało-czerwoni wygrali ponownie bez straty seta. Oto co powiedział polski przyjmujący o dyspozycji drużyny oraz zbliżającym się siatkarskim mundialu
W tym momencie już wiemy, że niezależnie od jutrzejszych wyników, wygraliście XIX Memoriał Huberta Jerzego Wagnera. Nie ma znaczenia już ostatni mecz z Serbią, który został Wam do rozegrania. Śmiało można powiedzieć, że Wasza forma rośnie? Jak to wygląda z Twojej perspektywy?
- Dokładnie tak. Wydaje mi się, że tak to miało wyglądać. Nasza forma miała przyjść właśnie na Mistrzostwa Świata. Nasz sztab tak przygotował cały program, żeby najwyższa forma przyszła na ten turniej, a nie VNL czy też Memoriał Wagnera, bo najważniejszą imprezą są Mistrzostwa Świata.
W meczu przeciwko Argentynie trener Nikola Grbić dał pograć wszystkim zawodnikom, którzy na każdym kroku udowadniają, że mogą dać coś od siebie drużynie. Ty dostałeś dzisiaj szansę zaprezentowania się w większym wymiarze czasu niż ostatnio. Widać było, że to sprawia Ci ogromną przyjemność. Jak czułeś się na boisku?
- Cieszę się z każdej minuty, którą mogę spędzić na parkiecie przed taką publicznością. Staram się do tego podchodzić z chłodną głową, co ma być to będzie. Chcę cieszyć się po prostu swoją grą.
Bartek Kurek powiedział, że macie jeszcze wiele mankamentów do poprawy. Jak Ty to oceniasz?
- Nie da się zagrać perfekcyjnego meczu. Zawsze pojawią się błędy i niedokładności. Trzeba dążyć do perfekcji, ale wiadomo przecież, że nigdy nie da się jej uzyskać. Na pewno mamy do poprawy jeszcze kilka elementów, o których mówi się po każdym meczu. W niektórych spotkaniach lepiej wyglądają jedne elementy, a w kolejnych zupełnie inne. Cieszymy się, że powoli idziemy do przodu. Mam nadzieję, że tę ostatnią prostą w postaci tygodnia do meczu z Bułgarią (sparing zaplanowano na 23 sierpnia w Katowicach – przyp.red.) przepracujemy solidnie. Zobaczymy, jakie będą rezultaty tej naszej pracy w ciągu ostatnich kilku tygodni, czy też miesięcy.
Czujesz już prawdziwą gorączkę związaną z Mistrzostwami Świata?
- Jeszcze w żadnym stopniu nie odczuwam presji związanej ze zbliżającymi się Mistrzostwami Świata.
Wczoraj bywa mowa o otwartych i zamkniętych drzwiach w kontekście pierwszej szóstki. Myślisz, że w tym momencie te drzwi przed Tobą otworzyły się szerzej?
- Nie wiem. Wydaje mi się, że nie ma potrzeby drążenia tematu. To wcale nie pomaga Olkowi (Aleksander Śliwka – przyp. red.), który jest znakomitym siatkarzem. Na pewno te wszystkie spekulacje do niego dochodzą. Dajmy naszej drużynie chwilę spokoju przed Mistrzostwami Świata. To na pewno przyniesie więcej korzyści. Pomoże też Olkowi, który potrafi grać niesamowitą siatkówkę. Zasługuje na to, tak samo jak każdy z tej „czternastki”, żeby grać w pierwszej „szóstce”. Potrzebujemy chwili wytchnienia w celu odsapnięcia przed Mistrzostwami Świata. Wiem, że wszyscy tym żyją i wcale się nie dziwię, ale ten odpoczynek potrzebny jest nam wszystkim. Chcemy podejść do Mistrzostw Świata bez żadnej presji związanej z tym, czy ktoś powinien grać, czy też nie. O tym decyduje trener. Rezultaty zobaczymy na docelowej imprezie.
Z Krakowa: Ludmiła Kamer