Fornal: cel został spełniony, ale to jest jeden z kroków

Jastrzębski Węgiel zakończył fazę grupową Ligi Mistrzów na pozycji lidera grupy. Dzięki temu uzyskał awans bezpośrednio do ćwierćfinału, bez konieczności rozgrywania meczów barażowych. O mecz z Luneburgiem i zdrowiu rozmawialiście z przyjmującym Tomaszem Fornalem.

Szybki mecz z niemieckim Luneburgiem przypieczętował wykonanie celu. Nie męczyliście się w tym ostatnim meczu?

– Podobne mecze jak rok temu z Luneburgiem. U nich się trochę męczyliśmy i ta walka była większa. Wydaje mi się, że trochę lepiej grała ta drużyna poprzedniego roku, tam u siebie. Mimo wszystko mieli całą halę za sobą. Do nas przyjechali drugi rok z rzędu. Zbyt mocno się nie postawili, ale w tej drużynie jest masa młodych chłopaków, którzy dopiero wchodzą w to duże granie.Także mają potencjał, mają możliwości. Niech ciężko trenują, niech walczą i zdobywają sukcesy.

Macie awans do ćwierćfinału i chwilę oddechu od LM. Potrzebujecie chyba już tego, bo sezon daje się we znaki?

– Mieliśmy trochę problemów zdrowotnych w ciągu ostatnich 24 godzin. Mam nadzieję, że to nie będzie nic poważnego i że będziemy już gotowi na Gdańsk w 100%. Gdzieś w te ostatnie dni, tygodnie nie możemy potrenować w pełnym składzie. Te treningi czasami wyglądają średnio z tego względu, że nawet czasami brakuje dwóch rozgrywających. Mam nadzieję, że jak najszybciej wszyscy będą w pełni zdrowi i będziemy mogli grać, i trenować tak, jakbyśmy chcieli.

Nie ma baraży, ale czy zaglądacie w tabelę i zastanawiacie z kim lepiej zagrać w ćwierćfinale?

– Gdy tylko poznaliśmy grupę Ligi Mistrzów, nasz cel był jasny – awans z pierwszego miejsca i nie zakładaliśmy żadnych baraży. Dziś cel został spełniony, ale to jest jeden z kroków na drodze po te największe laury. Najważniejsze jest to, że jeżeli chcemy wygrać i myślimy o triumfie w Lidze Mistrzów, to musimy wygrać ze wszystkimi. Nie ma znaczenia, czy to będzie Monza, czy jakikolwiek inny zespół. Będziemy się przygotowywać do tej drużyny za kilka tygodni.

Po jednej z długich akcji w meczu z Luneburgiem dość długo zbierałeś się z boiska. Muszę więc zapytać, jak ty się czujesz fizycznie?

– Czuję jak najbardziej w porządku. Jeżeli bym potrzebował przerwy, to bym powiedział trenerowi i sądzę, że na pewno by wysłuchał mojej prośby. Ja lubię grać wszystkie mecze, nie lubię mieć przerwy. Lubię czuć rytm. Jeżeli trener chce mi dać odpocząć, to niech da odpocząć na treningu, a nie na meczu. Uwielbiam je grać i póki będę zdrowy nie zamierzam tego przerywać.

Dziękuję za rozmowę.