- LM: Warta wygrywa z Roeselare
- LM: Jastrzębski osiąga cel we Francji
- GKS bez trenera. Słaby odsunięty od drużyny
- Depowski: pokazujemy, że potrafimy walczyć
- Fornal: mam nadzieję, że kibice zatęsknią
- PL: 12 kolejka – wyniki
- Ensing: rywal nie miał nic do stracenia
- Popiwczak: widzieli nas i robili wielkie oczy
- LM: pełna kontrola Jastrzębskiego na inaugurację
- LM: spacerek Projektu na inaugurację
Finał: Jastrzębski poszedł po swoje w 1 meczu
- Updated: 3 maja, 2023
Rozpoczęła się walka o mistrzostwo Polski. Gra toczy się do trzech wygranych spotkań, a pierwszy mecz pomiędzy Jastrzębskim i Zaksą odbył się w Jastrzębiu Zdroju. Drużyny te trzeci rok z rzędu spotykają się w finale – dwa lata temu mistrzostwo zdobyła górnicza drużyna, w zeszłym roku kędzierzynianie. Kto ten sezon zakończy mistrzostwem?
Spotkanie rozpoczęło się od wymiany punkt za punkt, ale po kontrataku przez środek M’Baye, jastrzębianie mieli prowadzenie – 8:6. Zaksa dopuszczała się błędów w ataku, co powiększyło różnicę do pięciu oczek – 14:9. Jastrzębianie popełnili również dwa błędy własne, ale po chwili Boyer odrobił to w polu serwisowym – 17:12. Goście, mimo dokładnego przyjęcia, wyraźnie słabiej grali w ataku. Kędzierzynianie nie potrafili w tej partii odrobić strat szczególnie, że rywale grali cierpliwie i konsekwentnie. Piłkę setową w górze mieli miejscowi, a partię zakończył Clevenot obijając blok rywali.
Kolejna partia również rozpoczęła się od gry punkt za punkt, a na początku doszło do wymiany zepsutych zagrywek – 7:7. Blok Gladyra, kilka akcji później kontra Fornala i ponownie przewagę mieli gospodarze – 14:11. Fragment gry punkt za punkt przerwał Bednorz kontratakiem, zmniejszając różnicę do dwóch oczek – 18:16. Zaksa blokiem złapała kontakt punktowy, jednak kolejne dwie akcje należały do Jastrzębskiego, w tym jeden błąd Bednorza w ataku, co skutkowało stanem 21:18. W drużynie Zaksy zawodzili w ataku liderzy, czyli Bednorz i Kaczmarek, czego nie można powiedzieć o miejscowych. Piłka setowa dla Jastrzębskiego była w górze po serwisie w siatkę Hubera – 24:20. Efektownym asem serwisowym Gladyra zakończona została druga partia meczu.
Nie inaczej jak od wyrównanej gry rozpoczął się set numer trzy – 9:9. Oddać należy, że goście coraz skuteczniej grali w ataku, ale nadal dopuszczali się większej ilości błędów własnych. Po jednym z nich – ataku w siatkę – Jastrzębski wyszedł na prowadzenie 13:11. Boyer powiększył różnicę punktując serwisem, przez co grę przerwał trener Zaksy – 17:14. Jastrzębski Węgiel konsekwentnie grał swoją siatkówkę, czego rywale nie potrafili przełamać, goniąc bezskutecznie w każdej partii wynik. Atak w pół siatki Fornala dał kontakt punktowy, przez co emocje wzrosły – 18:17. Jednak po chwili Pashytskyy zaatakował w siatkę, Fornal ustawił punktowy blok, ponownie odskakując z wynikiem – 21:18. Piłkę meczową w górze miała górnicza drużyna po ataku z pipe’a Fornala. Zwycięstwo jastrzębian w pierwszym meczu finałowym o mistrzostwo Polski przypieczętował autowy serwis Janusza.
Jastrzębski Węgiel – Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 3:0 (25:20, 25:20, 25:23)
Jastrzębski: Toniutti, Boyer, Gladyr, Clevenot, Fornal, M’Baye, Popiwczak (L) oraz Hadrava, Tervaportti, Szymura
ZAKSA: Kaczmarek, Janusz, Bednorz, Śliwka, Smith, Pashytskyy, Shoji (L) oraz Huber, Kluth