Drzyzga: Mecz po prostu się odbył

Rozgrywający reprezentacji Polski Fabian Drzyzga zabrał głos po meczu z Grekami, zwracając uwagę głównie na kibiców, którzy jak zwykle okazali wsparcie biało-czerwonym.

Mecz z reprezentacją okazał się trudniejszy niż zakładaliście?

  • Naprawdę chcieliśmy wygrać ten mecz 3:0 i najlepiej w setach do 10. Taki jednak jest sport, nie jesteśmy nie wiem jakim faworytem, żeby wygrywać w takim stylu. Daliśmy się rozegrać Grekom w drugim secie, a potem zaczęli bardzo dobrze grać, uzyskali wysoką przewagę i zdołali wygrać trzeciego seta. Z taką przewagą jaką uzyskali w trzeciej partii dobrze się gra. Nie ma co roztrząsać tego spotkania, bo wygraliśmy za trzy punkty. Na pewno nie jest to najważniejszy mecz dla nas, nie był on ani najlepszy, a ni najgorszy, po prostu się odbył i tyle.

Jak bardzo odczuwacie wyprawę do Azji na IO? Spędziliście tam sporo czasu, rozegraliście sporo meczów, a te mistrzostwa są grane praktycznie ” z marszu”.

  • Wszystkie drużyny, które były na igrzyskach biorą ten turniej z marszu. Nie ma co się oszukiwać, bo w dwa tygodnie nie da się zrobić nie wiadomo czego, zbudować niebotycznej formy. To nie jest nasza impreza docelowa, jednak będziemy się starać wygrywać i zdobyć medal, najlepiej złoty. Na pewno zespoły, które docelowo przygotowywały się do mistrzostw Europy, w którymś momencie mogą wystrzelić i być od nas dużo, dużo lepsi. Na to musimy być przygotowani. wtedy będziemy musieli „dać więcej z wątroby”. O kibiców się nie martwię, bo oni na pewno w każdym meczu będą nas nieśli, a nam jak w którymś momencie zabraknie trochę formy, to właśnie będziemy musieli nadrobić i dać więcej z serca, z tej przysłowiowej wątroby. Ja nie oczekuję, że na tym turnieju będziemy grać naszą najlepszą siatkówkę.

W Tauron Arenie macie w końcu wsparcie fanów z trybun. Na to czekaliście?

  • Nie tylko my czekaliśmy na kibiców w hali, bo czekali wszyscy – od organizatorów, mediów, a na nas kończąc. Jest pełna hala, jest doping, atmosfera i gra się na pewno inaczej. To jest bardzo miłe. Przyzwyczajeni jesteśmy aby grać właśnie w takiej atmosferze, nie ważne jaki jest dzień, jaki przeciwnik, kibice zawsze nas niosą. Kibice też mogliby powiedzieć, aj taka Grecja, to można obejrzeć sobie mecz w telewizji, wypić piwko i zjeść chipsy, a oni przychodzą do hali i nam kibicują. Ja bardzo podziwiam tych ludzi i bardzo im za to dziękuję. W ostatnim okresie tych słów wsparcia od nich było więcej niż zawsze i widać, że ta grupa ludzi z tym trenerem zbliżyła się do kibiców, a oni nam to oddają swoim wsparciem.

Kibice będą na pewno również w Gdańsku, czy Katowicach, a Wy wybiegacie już do kolejnych etapów tych mistrzostw?

  • Mogę obiecać póki co, że będziemy w Gdańsku i na chwilę obecną to jest mój maks jaki mogę obiecać (śmiech). A jeśli będziemy w Katowicach, to jestem pewny, że kibice też tam będą. Jeśli ktoś nie dojedzie do Spodka, to szybciej my niż kibice. Mam jednak nadzieję, że pojawimy się tam w komplecie i wszystko będzie spójne.

Z Krakowa: Ludmiła Kamer