- Puchar CEV: Asseco Resovia bez trofeum
- Play off: LUK Lublin z awansem do półfinału
- Play off: Projekt w półfinale. Tie-break w Bełchatowie przejdzie do historii
- Play off: Warta przypieczętowała w Rzeszowie awans do półfinału
- Janusz: jako drużyna nie funkcjonowaliśmy dobrze
- Rećko: będę grał najlepiej jak potrafię
- Play off: Porażka ZAKSY
- Play off: Jastrzębski pokonał Norwida i jest w półfinale
- Play off: ZAKSA lepsza w pierwszym meczu. LUK pokonany u siebie
- Play off: Warta potrzebowała 4 setów do zwycięstwa
CEV: ZAKSA nie poszła na maxa
- Updated: 4 listopada, 2014

Rozgrywki w Europejskich Pucharach, a dokładnie w Pucharze CEV rozpoczęła ZAKSA Kędzierzyn-Koźle. Spotkanie inauguracyjne nie należało do łatwych – trochę na życzenie gospodarzy.
Początek meczu był bardziej udany dla polskiej drużyny, która po ataku z drugiej piłki Nimira, prowadziła dwoma oczkami na przerwie technicznej – 8:6. Siatkarze trenera Świderskiego utrzymywali niewielkie prowadzenie do końca partii. Po błędzie serwisowym rywali, Zaksa miała piłkę setową w górze, którą skutecznie wykorzystując, prowadziła 1:0 w meczu.
Drugi set, to wyrównana gra obu drużyn, z których na pierwszej przerwie technicznej nieco lepszą sytuację mieli Finowie – 7:8. Odwrotna sytuacja miała miejsce na drugiej przerwie technicznej – 16:15. Tak jak w poprzednim secie, gospodarze rozstrzygnęli na swoją korzyść końcówkę – wykorzystując niedokładności rywali – przez co prowadzili już 2:0 w meczu.
Kolejną partię kędzierzynianie rozpoczęli nieco rozluźnieni, co sprzyjało ekipie Kokkola, która objęła i utrzymywała kilkupunktowe prowadzenie. Niestety błędy własne miejscowych oraz widoczny brak wiary w możliwość odrobienia strat, wyraźnie obniżyły poziom sportowy i przedłużyły spotkanie. Świderski starał się wpłynąć na drużynę, dokonywał zmian, jednak nie przełożyło się to na obraz gry. Zaksa dostała srogie lanie, przegrywając seta do 12!
Sportowa złość i pazur wróciły w szeregi Zaksy od początku czwartego seta. Bardzo dobrze w ataku radził sobie Witczak, do tego na siatce straszył rywali młody Rejno, który w poprzednim secie zmienił Wiśniewskiego. Przewaga kędzierzynian z czasem powiększała się, przez co od drugiej przerwy technicznej kontrolowali prowadzenie. W końcówce drużyny „strzelały” potężnymi zagrywkami, krzywdząc się wzajemnie. Nerwowo zaczęło się robić, gdy tablica wskazywała wynik 22:21. Ostatecznie spotkanie zakończyło się stanem 3:1 dla polskiej ekipy. O awansie do kolejnej rundy będzie decydował wynik meczu rewanżowego, który odbędzie się w Finlandii 19 listopada.
ZAKSA Kędzierzyn-Koźle – Tiikerit Kokkola 3:1 (25:22, 25:22, 12:25, 25:21)
ZAKSA: Kooy, Lucas, Nimir, Wiśniewski, Kaźmierczak, Van Dijk, Zatorski (L) oraz Ruciak, Witczak, Rejno, Zapłacki
Tiikerit: Sauss, Kehoe, Siirila, Hietanen, Leppala, Ojansivu, Hyvarinen (L) oraz Vaisanen