- LM: Jastrzębski osiąga cel we Francji
- GKS bez trenera. Słaby odsunięty od drużyny
- Depowski: pokazujemy, że potrafimy walczyć
- Fornal: mam nadzieję, że kibice zatęsknią
- PL: 12 kolejka – wyniki
- Ensing: rywal nie miał nic do stracenia
- Popiwczak: widzieli nas i robili wielkie oczy
- LM: pełna kontrola Jastrzębskiego na inaugurację
- LM: spacerek Projektu na inaugurację
- Kurek: najważniejsze jest to czego nie widać
CEV: pewny krok Resovii w stronę Pucharu
- Updated: 12 marca, 2024
Pierwszy mecz finałowy o Puchar CEV pomiędzy Resovią, a niemieckim Luneburgiem odbył się w Niemczech. Zobacz jak potoczyło się spotkanie, którego faworytem był polski team i z którego Polski zespół wywiązał się w dobrym stylu.
Resovia mecz rozpoczęła z Buckim na ataku, a na środku od początku oglądaliśmy Kochanowskiego. Polski team lepiej prezentował się na siatce, do tego problemy z przyjęciem mieli Niemcy, co w rezultacie dało pewne prowadzenie rzeszowianom – 7:12. Elser zatrzymany kilka razy blokiem na lewym skrzydle, zaczął popełniać błędy ataku. Niemcy zupełnie stracili kontrolę nad przebiegiem gry, Resovia grała swoje i szybko objęła prowadzenie w meczu.
W drugim secie Resovia kontynuowałam swoją dobrą grę. Mimo że asem popisał się Rohrs, goście mieli cały czas kilka oczek przewagi – 6:10. Blok na DeFalco zniwelował straty Niemców, ale po chwili autowy atak SVG i as DeFalco skutkował już stanem 11:16. Rzeszów bawił się swoją grą, pewnie zmierzając do wygrania drugiej partii.
Od skutecznych dwóch akcji Luneburg rozpoczął 3 seta, a nawet punktował dwukrotnie blokiem, a wprowadzony Bohme kończył piłki w ataku, co dało miejscowym dobry początek seta – 6:3. Polacy odrobili starty, a blok Kłosa dał remis 11:11. W tym secie niemiecki team postawił się rywalom, którzy dopuszczali się własnych błędów. Dobra gra w ataku pozwoliła jednak Resovii wyjść na prowadzenie. Atak skończył Louati, Kochanowski postawił punktowy blok i to Resovia miała piłkę meczową w górze – 20:24. Zwycięstwo i ważny krok w stronę Pucharu CEV przypieczętował atakiem Bucki.
SVG Luneburg – Asseco Resovia Rzeszów 0:3 (16:25, 17:25, 21:25)
SVG: Elser, Knigge, Elgert, Rohrs, Ketrzynski, Kunstmann, Worsley (L) oraz Mohwinkel, Sliwinski, Bohme
Resovia: Kochanowski, Drzyzga, DeFalco, Louati, Bucki, Kłos, Zatorski (L) oraz Kozub, Cebulj
Fot. CEV