- LM: Projekt zdominował ACH na Torwarze
- Gdańsk gospodarzem turnieju VNL 2025
- Popiwczak: przeżywam déjà vu, bo rok temu była identyczna sytuacja
- Wojtaszek: dobrze zaczynamy drugą rundę
- PL: 16 kolejka – wyniki.
- Kaczmarek: do sukcesu potrzeba całej drużyny
- Nowowsiak: wygraliśmy za 3 punkty
- LM: Jastrzębski z kompletem punktów w Niemczech
- LM: Warta lepsza od Milano na włoskiej ziemi
- LM: Projekt niepokonany w grupowej rywalizacji
Cenne punkty GieKSy
- Updated: 13 grudnia, 2020
17 kolejka ligowa dla katowiczan była niezwykle ważna, bo zakończona sukcesem i trzema oczkami.
GKS na własnej hali podejmowała ekipę Aluronu Zawiercie. Pierwszy mecz tych ekip zakończył się zwycięstwem Warty w trzech setach, tym razem GKS wziął rewanż, pokonując „sąsiadów” 3:1. To bardzo ważne zwycięstwo GKS-y oraz bolesna strata Warty.
Zawiercianie nie weszli dobrze w ten mecz. Słabiej prezentował się Malinowski, zaś GKS pokazał swoją siłę grą blokiem, za sprawą której przewaga miejscowych rosła. Emocji nie brakowało w końcowej fazie, kiedy Zawiercie doprorwadziło do remisu 19:19. Niestety i tym razem decydowały błędy własne, a GKS cieszył się ze zwycięstwa w secie otwarcia, kiedy Malinowski zaatakował w aut.
Drugi set był lepiej rozgrywany przez miejscowych. Dobra gra blok-obrona, wykorzystane kontrataki i as Jarosza, skutkowały sporą przewagą GieKSy. Aluron cały czas miał kłopoty z własną organizacją gry oraz prostymi błędami, przez co po chwili było 2:0 w meczu.
Trener Kolaković na trzeciego seta pozostawił zmieników – Depowski, Orczyk, Kania. Co prawda był to set wygrany przez zawiercian, jednak nie wynikało to z ich lepszej gry. Niestety wiele błędów przytrafiało się w tej partii również Katowicom, do tego niemoc w ataku i przewagę mieli goście. Poziom w tym secie zdecydowanie spadł.
Nieco więcej ciekawych akcji i wyraźnie lepszej gry oglądaliśmy w czwartym secie. GKS wrócił do dobrej gry na siatce, Kwasowski kończył kolejne ciosy, a i po stronie Warty było wyprowadzanych coraz więcej ciekawych akcji, dlatego wynik był wyrównany. Błąd Jarosza i cios z przechodzącej piłki Depowskiego doprowadziły do zaciętej końcówki – 22:22. Ostatecznie decydowała ponownie gra na przewagi, którą zasłużenie wygrali gospodarze, zgarniając cenne trzy punkty do ligowej tabeli. Aluron z pewnością nie może być zadowolony z poziomu sportowego jaki zaprezentował w tym spotkaniu.
MVP: Kamil Kwasowski
GKS Katowice – Aluron CMC Warta Zawiercie 3:1 (28:26, 25:15, 20:25, 26:24)
Katowice: Szymański (3), Zniszczoł (11), Jarosz (18), Kohut (9), Firlej (4), Kwasowski (15), Watten (libero) oraz Nowakowski, Nowosielski, Buchowski (11), Ogórek (libero)
Zawiercie: Niemiec (3), Malinowski (13), Flavio (12), Cavanna, Halaba (5), Muagututia (1), Żurek (libero) oraz Gjorgiev (1), Depowski (5), Kania (5), Bociek, Orczyk (9)