Bogdanka Cup: Jastrzębski pokonał Resovię i zagra w finale

Jastrzębski Węgiel z Resovią Rzeszów zagrał w drugim meczu pierwszego dnia BOGDANKA Volley Cup im. Tomasza Wójtowicza w Lublinie. Śląska drużyna awansowała do finału, w którym zagra z włoską Perugią.

Jastrzębski rozpoczął od serii dobrych obron i skutecznych kontrataków. Fornal już na początku zaserwował asa, a po błędzie ataku Boyer był stan 3:8. Po kilku akcjach również rzeszowianie zaczęli prezentować skuteczne ataki, a po efektownej „bombie” z kontry Boyer, tablica wskazywała już stan 12:14. Bednorz asem doprowadził do wyrównania – 14:14. Trwała zacięta walka – 21:21. Jako pierwsi piłkę setową w górze mieli jastrzębianie, po ataku środkiem Hubera – 23:24. Resovia się wybroniła i partię kończyła gra na przewagi. Wprowadzony na parkiet Żakieta, zakończył partię asem.

Podobnie rozpoczęła się druga partia meczu. Również Jastrzębski miał inicjatywę po swojej stronie – 3:7. Mistrzowie Polski grali dobrze w każdym elemencie, a gdy w polu serwisowym dwa asy pod rząd zaserwował Fornal, tablica wskazywała już stan 12:19. Resovia w tej partii nie miała argumentów aby zatrzymać rywali – 14:22. Piłka setowa dla ekipy ze Śląska była w górze po ataku Żakiety, który był autorem kiwki kończącej seta.

Rzeszowianie na trzecią partię wyszli nieco podrażnieni przebiegiem spotkania. Agresywna gra w ataku szybko przełożyła się na prowadzenie – 8:6. Jastrzębianie w tym secie mieli kłopoty z kończeniem własnych ataków, a po stronie Resovii dodatkowo dobrze funkcjonował blok. Gdy zatrzymał on Fornala był stan 17:13. Rzeszów grał swoje, wykorzystywał też błędy rywali, którzy wyraźnie stanęli. Błąd ataku z pipe’a Fornala, autowy cios ze środka Brehme i sytuacja jastrzębian zrobiła się trudna – 22:17. Piłkę setową na korzyść drużyny z Podkarpacia skończył Kłos z przechodzącej po złym przyjęciu rywali. Mecz więc trwał dalej.

Rzeszów kontynuował dobrą grę w czwartym secie, a po asie Bednorza na Fornalu, wykorzystanej kontrze, tablica wskazywała już wynik 9:5. Górnicza drużyna poprawiła obronę, wykorzystała dwie kontry, a przy zagrywce Brehme odwróciła wynik na 11:12. Nadal śląski team miał kłopot ze skończeniem ataku, głównie na niskiej skuteczności grał Kaczmarek, którego zastąpił chwilowo Żakieta – 16:16. Losy seta i zarazem meczu decydowały się w ostatnich akcjach – 21:21. Na finiszu kibice obserwowali ostrą wymianę ciosów, a pierwsza piłka setowa należała do Resovii, po bloku na Fornalu – 24:23. Ostatecznie set kończył się na przewagi, a skuteczniejsi o dwa punkty okazali się podopieczni trenera Sammelvuo. O losach meczu decydował tie-break.

Jastrzębski Węgiel z zupełnie inną energią wyszedł na decydującego seta, co szybko dało stan 2:5. Zmiana stron nastąpiła przy wyniku 4:8. Blok Kłosa, autowa zagrywka Buckiego i na tablicy 7:11. Resovia ponownie ustawiła blok, ale odpowiedział w kolejnej akcji atakiem Kaczmarek – 10:13. Piłka meczowa dla Jastrzębskiego była w górze po bloku na Bednorzu – 11:14. Długie spotkanie zakończył Bednorz serwując w aut.

Asseco Resovia Rzeszów – Jastrzębski Węgiel 2:3 (24:26, 18:25, 25:21, 31:29, 12:15)

Resovia: Niemic, Boyer, Cebulj, Kłos, Ropret, Bednorz, Potera (L) oraz Bucki, Staszewski, Sapiński, Vasina
Jastrzębski: Brehme, Toniutti, Fornal, Carle, Kaczmarek, Huber, Popiwczak (L) oraz Waliński, Finoli, Żakieta

Jastrzębski w niedzielę (8 września) zagra w finale z włoską Perugią, która pokonała LUK Lublin. Resovia o 3 miejsce zagra właśnie z gospodarzami.