- PL: 21 kolejka – wyniki
- LM: siatkarze Jastrzębskiego wymęczyli wygraną i awans
- LM: Projekt wygrywa i zapewnia sobie awans
- LM: Trudne dobrego początki. Warta wygrywa i utrzymuje lidera grupy
- Jarosz: chcielibyśmy zawsze wygrywać
- Kaczmarek: trzeba oddać, że było wiele świetnych wymian
- Żygadło: ciało nie do końca podąża za tym, co myśli głowa
- PL: 20 kolejka – wyniki
- Początek roku pod hasłem Bal Mistrzów Sportu. Kolejny sukces polskich siatkarzy
- PL: 19 kolejka – wyniki
Bieniek: Spotkanie wyglądało całkiem przyzwoicie
- Updated: 12 sierpnia, 2017
Polski środkowy Mateusz Bieniek podkreśla, że tegoroczny memoriał jest bardzo mocno obsadzony, a mecze z takimi rywalami jak reprezentacja Francji, Kanady, czy Rosji, są dobrym przetarciem przed „Euro”.
Po wielu tygodniach treningów w Spale wracacie do rytmu meczowego. Jak oceniasz tegoroczny turniej?
– Rozegraliśmy w tylko trzy sparingi ze Słowenią. Teraz mamy okazję grać w XV Memoriale Huberta Jerzego Wagnera. To jest już znak, że docelowa impreza zbliża się wielkimi krokami. W tym roku obsada turnieju jest bardzo mocna, dzięki temu mamy możliwość sprawdzić się w meczach na najwyższym poziomie.
Czego oczekiwaliście przed meczem z Francją?
Oczekiwaliśmy tego, że na pewno będziemy walczyć i nie poddamy się przed meczem. Przegrywaliśmy już 1:2, ale dogoniliśmy rywala i doprowadziliśmy do remisu. W tie-breaku też mieliśmy swoje szanse. Niestety, nie udało się zwyciężyć. Jutro i pojutrze czekają nas kolejne mecze i kolejna szansa na budowę swojej dobrej gry. Myślę, że to spotkanie wyglądało całkiem przyzwoicie.
Spotkania z Kanadą i Rosją to dobre przetarcie przed zbliżającymi się mistrzostwami Europy?
Myślę, że tak, ponieważ z Rosjanami możemy zagrać w kolejnej rundzie mistrzostw Europy. Poza tym Rosja to marka sama w sobie. Oni są zawsze bardzo groźnym rywalem. Zwłaszcza, że teraz do kadry wróciło wielu dobrych zawodników. Kanadę natomiast prowadzi Stephane więc to jest dodatkowy smaczek dla kibiców.
Jak wyglądały pierwsze tygodnie w Spale?
Przez pierwsze dwa tygodnie dostaliśmy bardzo mocno w kość. Myślę, że to było nam po prostu potrzebne, bo dzięki temu możemy zbudować swoją siłę. Poza tym dużo pracowaliśmy nad samą taktyką i elementami czysto technicznymi.
Z Krakowa Ludmiła Kamer