- PL: 17 kolejka – wyniki
- Kaczmarek: takie końcówki naprawdę budują
- LM: Francuzi walczyli, ale to Jastrzębski wygrał
- LM: Projekt zdominował ACH na Torwarze
- Gdańsk gospodarzem turnieju VNL 2025
- Popiwczak: przeżywam déjà vu, bo rok temu była identyczna sytuacja
- Wojtaszek: dobrze zaczynamy drugą rundę
- PL: 16 kolejka – wyniki.
- Kaczmarek: do sukcesu potrzeba całej drużyny
- Nowowsiak: wygraliśmy za 3 punkty
Awans ZAKSY
- Updated: 27 stycznia, 2021
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle pokonując Fenerbahce HDI Istanbul umocniła się na pierwszym miejscu w tabeli grupy A, tym samy zapewniając sobie awans do kolejnej rundy Ligi Mistrzów. Jedynie w pierwszej partii meczu siatkarze z Turcji byli w stanie dotrzymać kroku naszej drużynie.
Mecz z Fenerbahce rozpoczęliśmy z Łukaszem Kaczmarkiem w ataku, Jakubem Kochanowskim i Davidem Smithem na środku siatki, duetem przyjmujących Aleksander Śliwka/ Kamil Semeniuk, kapitanem Benem Toniuttim na rozegraniu i Pawłem Zatorskim (libero).
Pierwsze akcje spotkania to gra na styku, gdzie celne zagrania w ataku przeplatały błędy popełniane w polu serwisowym. Po naszej stronie siatki regularnie punktował Kamil Semeniuk, naszemu skrzydłowemu odpowiadał Nicholas Hoag (5:4). Przy zagrywce Kamila Semeniuka i kolejnych dłuższych wymianach rozstrzyganych na korzyść ZAKSY przez Aleksandra Śliwkę odskoczyliśmy nieco rywalom (5:7). Niestety nie ustrzegliśmy się błędów własnych, skuteczny w kontrach był Metin Toy i turecki zespół doprowadził do wyrównania (9:9). Swoje noty w ataku regularnie poprawiał Kamil Semeniuk, bezbłędnie blok rywali obijał Łukasz Kaczmarek i to ZAKSA była o krok dalej (14:13). Dość długo utrzymywała się gra na styku, przy dłuższych wymianach czy sytuacyjnych piłkach niezawodny był Aleksander Śliwka, w kolejnej akcji do oczek zdobywanych w ataku Kamil Semeniuk dodał punktowy blok na Baturze i było już 17:18. Zryw w końcówce i as serwisowy Toya doprowadził do zwrotu akcji i przy minimalnym prowadzeniu przeciwnika (21:20) Nikola Grbić postanowił przerwać grę. Pauza poskutkowała, passę rywali przerwał Kamil Semeniuk i tym razem to nasz zespół miał serię punktową. Kolejne ataki Olka Śliwki i czujna gra w bloku dały nam piłkę setową przy stanie 24:21. Szanse swojego zespołu przedłużyli jeszcze Metin Toy z Olivą (23:24). Formalności, efektownym zagraniem z lewego skrzydła dopełnił Aleksander Śliwka (23:25).
W drugim secie po etapie wyrównanej gry (3:3) nasz zespół przystąpił do ataku, regularność Kamila Semeniuka na siatce i seria przy zagrywkach Jakuba Kochanowskiego miały odzwierciedlenie na tablicy wyników (3:9). Nie bez znaczenia przy budowaniu tego dystansu były zerwane ataki Turków. W tej części meczu o sile kędzierzyńskiego bloku przekonał się Metin Toy i prowadziliśmy już 11:5. Na tym nasz zespół nie zamierzał poprzestać, kolejne punktowe zagrywki Kamila Semeniuka zwiększały dystans punktowy (7:14). W tej części spotkania na boisku pojawili się Bartłomiej Kluth z Rafałem Prokopczukiem, zastępując duet Łukasz Kaczmarek/ Ben Toniutti. Chwilę później Olka Śliwkę zastąpił Adrian Staszewski. Kolejne ataki Bartka Klutha i Kamila Semeniuka przybliżały nas do celu (12:19). W tej partii nic ani nikt nie było w stanie zatrzymać rozpędzonych kędzierzynian, trener Erkan Togan próbował jeszcze ratować się przerwą na żądanie (15:23), to również nie pomogło. Po wznowieniu rywalizacji blok przeciwnika obił Adrian Staszewski, partię natomiast zakończył błąd Turków w polu serwisowym (18:25).
Tę dobrą grę podopieczni Nikoli Grbicia utrzymali również w trzeciej odsłonie rywalizacji. Na boisko wrócił Benjamin Toniutti, pozostali jednak Adrian Staszewski, Bartek Kluth i Korneliusz Banach. Gra na styku tym razem trwała tylko do stanu 4:5. Kolejne kontrataki na naszą korzyść rozstrzygał David Smith, problemy rywalom sprawiały zagrywki Adriana Staszewskiego i przy kolejnych asach naszego skrzydłowego prowadziliśmy już 13:5. Kędzierzynianie grali cierpliwie, mocne ataki przeplatając typowo technicznymi zagraniami. Nie do zatrzymania był Kamil Semeniuk (6:15). Próbując ratować sytuację Fenerbahce podejmowało jeszcze ryzyko, kolejne piłki po atakach Nwachukwu lądowały jednak poza boiskiem. Przy ośmiopunktowej zaliczce Nikola Grbić zdecydował się na kolejne zmiany, swój debiut na parkietach Ligi Mistrzów zanotował Ernest Kaciczak, który dołączył do naszego zespołu przed turniejem. Kędzierzynianie utrzymywali swoją dobrą grę, pewnie zmierzając po swoje piąte zwycięstwo w tej edycji Ligi Mistrzów (13:21). Kolejny punktowy serwis na swoje konto zapisał Adrian Staszewski (15:23), kropkę nad „i” postawił Bartek Kluth (18:25).
Fenerbahce HDI Istanbul – Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 0:3
(23:25, 18:25, 18;25)
źródło: www.zaksa.pl