- LM: Warta wygrywa z Roeselare
- LM: Jastrzębski osiąga cel we Francji
- GKS bez trenera. Słaby odsunięty od drużyny
- Depowski: pokazujemy, że potrafimy walczyć
- Fornal: mam nadzieję, że kibice zatęsknią
- PL: 12 kolejka – wyniki
- Ensing: rywal nie miał nic do stracenia
- Popiwczak: widzieli nas i robili wielkie oczy
- LM: pełna kontrola Jastrzębskiego na inaugurację
- LM: spacerek Projektu na inaugurację
Aluron CMC Warta Zawiercie z historycznym sukcesem!
- Updated: 14 maja, 2022
Siatkarze Warty Zawiercie po raz trzeci pokonali Skrę Bełchatów i zdobyli pierwszy w historii klubu medal mistrzostw Polski. Zawiercianie stanęli na najniższym stopniu podium, a brązowy medal jest niewątpliwie sukcesem podopiecznych trenera Igora Kolakovicia. Bełchatowianie, którzy w czwartym meczu serii play-off o brąz przegrali dopiero po tie-breaku, muszą zadowolić się czwartym miejscem w tym sezonie.
Dwa nieudane ataki Skry Bełchatów rozpoczęły spotkanie numer cztery, w ofensywie pomylił się także Dawid Konarski i był remis 5:5. Obie drużyny popełniały sporo błędów (7:7), ale przy serwisach Maximiliano Cavanny jego zespół odskoczył na trzy oczka (11:8). Ponownie już w tej rywalizacji bełchatowianie mieli problemy z przyjęciem, tym razem zza linii 9. metra punktował Dawid Konarski (16:11). Warta Zawiercie nie skończyła za to trzech swoich kolejnych akcji (16:14). Gospodarze ponownie zbudowali sobie solidną zaliczkę, natomiast rywale mieli problem ze wstrzeleniem się swoją zagrywką (17:21). Do pierwszej piłki setowej doprowadził atak Konarskiego, na co udanym zagraniem odpowiedział Aleksandar Atanasijević (21:24), ale kiwka Facundo Conte zakończyła tę partię.
Tym razem to podopieczni Radosława Kolanka wywalczyli dwa pierwsze punkty, natomiast miejscowi nie wykorzystywali swoich szans w kontrach (2:5). Bełchatowianie ponownie zaczęli kuleć w przyjęciu, z pola zagrywki nie schodził Miłosz Zniszczoł (5:5), potem swoje dołożył Konarski (7:6). Na to mocnymi serwisami odpowiedział Dick Kooy, przywracając swojej ekipie trzypunktowe prowadzenie (11:8). Gospodarze wzięli się do odrabiania strat, skuteczny był Konarski, ale na to mocnymi uderzeniami z pola zagrywki odpowiedział Mateusz Bieniek (17:13). Do tego widowiskowy blok na Conte dołożył Karol Kłos i jego drużyna była coraz bliżej zakończenia tej odsłony na swoją korzyść (20:15). Piłkę setową dał PGE Skrze atak Bieńka (24:20), a remis w całym spotkaniu widowiskowa krótka w wykonaniu Kłosa.
Trzecia partia spotkania rozpoczęła się od walki punkt za punkt (4:4), ale znów przy serwisach Cavanny to podopieczni Igora Kolakovicia byli w stanie wyjść na wyraźne prowadzenie (8:4). Ręki w polu zagrywki nie zwalniał także Milad Ebadipour (7:9). Lepiej i spokojniej grali zawiercianie, natomiast goście popełniali błędy i po kontrze Patryka Niemca wynik wskazywał 14:8 na korzyść Warty Zawiercie. Po stronie gości pewnie na prawej flance grał Atanasijević (13:17), ale na siatce przy słabszym przyjęciu bełchatowian, zaczęli dominować miejscowi (21:16). Blok doprowadził do piłki setowej i już kolejną kontrę wykorzystał Konarski.
Na początku partii numer cztery żadna z drużyn nie była w stanie przejąć inicjatywy (5:5), dopiero kiedy przedłużoną wymianę skończył Konarski, a Conte dołożył trudny serwis, ich zespół był o trzy oczka lepszy (9:6). Skra się nie poddawała, w kontrze świetnie spisał się Kłos (8:9) i po bloku na Orczyku był remis po 10. Konarski trafił zza linii 9. metra, ale jego koledzy mieli problem w ataku (12:12). Piotr Orczyk zrehabilitował się asem (14:12), jednak cały czas wynik oscylował w okolicach remisu (16:16). Mocne uderzenia Atanasijevicia zza linii 9. metra dały jego ekipie zaliczkę (18:16), którą powiększył blok bełchatowian (21:18). To był mocny atut Skry (23:19), która po błędzie gości miała piłkę setową (24:19) i pewnie doprowadziła do tie-breaka.
Początek decydującej odsłony tego spotkania należał do Dawida Konarskiego (4:1), zaliczkę swojej ekipy powiększył Orczyk (6:2), a problemy z przyjęciem miał Kacper Piechocki i przy zmianie stron zawiercianie prowadzili już 8:3. Skra włączyła jeszcze mocny serwis, kontrę skończył Mateusz Bieniek, blok zmniejszył straty do zaledwie dwóch oczek (9:11). W ataku pomylił się Atanasijević i atak Konarskiego doprowadził do piłki meczowej (14:10). Ostatni punkt dla swojego zespołu zdobył atakiem z szóstej strefy Facundo Conte.
MVP: Dawid Konarski
ALuron CMC Warta Zawiercie – PGE Skra Bełchatów 3:2
(25:21, 21:25, 25:16, 19:25, 15:11)
stan rywalizacji play-off: 3-1 dla Warty
brązowy medal dla Warty Zawiercie
Składy zespołów:
Warta: Konarski (28), Zniszczoł (6), Conte (15), Niemiec (6), Cavanna (1), Orczyk (20), Żurek (libero) oraz Malinowski, Bieńkowski i Szalacha
Skra: Kłos (13), Kooy (11), Ebadipour (17), Atanasijević (19), Łomacz, Bieniek (15), Piechocki (libero) oraz Schulz, Taht (1), Adamczyk i Mitić