- LM: Warta wygrywa z Roeselare
- LM: Jastrzębski osiąga cel we Francji
- GKS bez trenera. Słaby odsunięty od drużyny
- Depowski: pokazujemy, że potrafimy walczyć
- Fornal: mam nadzieję, że kibice zatęsknią
- PL: 12 kolejka – wyniki
- Ensing: rywal nie miał nic do stracenia
- Popiwczak: widzieli nas i robili wielkie oczy
- LM: pełna kontrola Jastrzębskiego na inaugurację
- LM: spacerek Projektu na inaugurację
28 kolejka – wyniki
- Updated: 28 marca, 2024
Bezpośrednio przed świętami wielkanocnymi rozrywana jest 28 kolejka PlusLigi. Czy ponownie dojdzie do niespodziewanych wyników i rotacji w tabeli? Sprawdzamy…
Na otwarcie odbył się mecz na Podpromiu, gdzie miejscowa Resovia wywiązała się z roli faworyta i wygrała w 3 setach z KGHM, który broni się przed spadkiem. Lubinianie do Rzeszowa przyjechali w osłabieniu, co dodatkowo skomplikowało system gry i możliwości zmian trenerowi Ruskowi. Resovia natomiast zagrała na tyle, by bez zbędnego nakładu sił zgarnąć 3 punkty.
Asseco Resovia Rzeszów – KGHM Cuprum Lubin 3:0 (25:23, 25:17, 25:22)
Drugi mecz czwartkowego wieczora odbył się w Katowicach-Szopienicach, gdzie GKS podejmował Barkom Każany. Dla Katowic to był ważny mecz, ponieważ w ostatnich kolejkach nieoczekiwanie „odsunęli” się w tabeli na 15, przedostatnie miejsce. Natomiast Ukraińcy nieoczekiwanie nadal liczą się w walce o play off, mimo że po 27 kolejkach zajmowali 11 miejsce, od 8 dzieliły ich jedynie 4 punkty. Po dwóch setach był remis i dopiero 3 partia była bardziej zacięta, a losy seta rozstrzygała końcówka. Katowice nie utrzymały przewagi, a dobra gra blokiem Barkomu i serwis Tupchia dał stan 23:23. To nadal nie koniec emocji, bowiem walkę na przewagi skuteczniej rozegrali goście, którzy wykorzystali dwa błędy GKS-u na siatce. Czwarta partia rozpoczęła się od kontynuacji zaciętej gry, jednak od połowy seta inicjatywę przejęli miejscowi, którzy pewnie doprowadzili do 5 seta. Barkom nieco stanął, w ich grę wkradł się chaos, a Jarosz i Vasina wykorzystywali piłki na siatce. Tie-break od pierwszej do ostatniej piłki był bardzo nerwowy i wyrównany. Ostatni punkt padł po kontrataku Walińskiego, który dopiero przy trzeciej okazji wykonania kontrataku, zdołał zrobić to skutecznie. GKS tym samym dopisał 2 punkty, a Barkom 1 do ligowej tabeli.
GKS Katowice – Barkom Każany Lwów 3:2 (20:25, 25:19, 26:28, 25:18, 15:13)
Piątkowe siatkarskie granie zaczęliśmy w Nysie, gdzie walcząca o play off Stal, podejmowała wicelidera tabeli, Projek. Pierwszy set przez długi czas się ważył, a miejscowi mieli nawet niewielkie prowadzenie. W końcówce, to jednak goście wykorzystali kilka kontrataków i odwrócili wynik, by w końcówce wygrać pewnie seta. Nieskuteczne ataki Nysy i bardzo dobrą grą obronną z wykorzystaniem kontry, dały Projektowi już na początku drugiej partii przewagi, którą goście utrzymywali do samego końca. Od początku do końca emocji nie brakowało w 3 secie, kiedy to o losach spotkania decydowały pojedyncze akcje w końcówkach. Firlej skutecznie grał środkiem z Kowalczykiem, mimo że pierwsza piłka setowa była dla Nysy, partia kończyła się na przewagi. Stal przedłużyła spotkanie, po błędzie ataku Szalpuka. Drużyna trenera Plińskiego „złapała” skuteczność swojej gry. Kończąc kolejne ataki, wprowadzając dobry serwis i wykorzystując słabszą grę rywali, Nysa pewnie odjechała z wynikiem, tym samym doprowadzając do tie-breaka. W tym krótkim secie także nie brakowało emocji, szczególnie kiedy as wprowadzonego Szczurka dał remis 7:7. Udana kontra El Graouiego dała arcyważną różnicę miejscowym – 10:8. Końcówkę Stal rozegrała pewnie, szczególnie Gierżot, którego wprowadzenie na boisko widocznie poderwało stalowców do walki. Piłkę meczową wykorzystał nyski blok, który zatrzymał Borkowskiego. Stal dopisała na swoje konto arcyważne dwa punkty, które na teraz dają jej 7 miejsce w tabeli.
PSG Stal Nysa – Projekt Warszawa 3:2 (20:25, 20:25, 26:24, 25:17, 15:11)
Wielkopiątkowe granie kończył mecz w Kędzierzynie-Kozlu, w którym Zaksa podejmowała Ślepsk. Faworytem byli miejscowi, którzy potrzebowali punktów, by awansować do ósemki. Kedzierzyn już na początku meczu pokazał siłę bloku i ataku. Co prawda Ślepsk rozwinął się w walce na siatce, dobrze blokował, ale im dalej w las, tym więcej popełniał własnych błędów. Drugiego seta kędzierzynianie rozpoczęli również od przewagi, ale tym razem opór postawili goście, a dwa błędy Zaksy skutkowały remisem po 13. Ślepsk zdecydowanie poprawił grę na skrzydłach, gdzie na wysokiej skuteczności grał Stern i Filipiak. Goście odrzucali też rywali od siatki, a błąd Zaksy przypieczętował remis 1:1 w meczu. Słabszy fragment gry w ataku Śliwki i Kaczmarka skutkował zmianami w 3 secie, w którym inicjatywę i korzystny wynik mieli suwalczanie. Kedzierzyn mimo walki nie potrafił przełamać rywali, którzy po asie Halaby mieli piłkę setową w górze. Filipiak atakiem zakończył seta, co oznacza urwanie punktu meczowego Zaksie, który może okazać się tym „brakującym” do ósmego miejsca na koniec fazy zasadniczej. Mecz jednak trwał dalej. Do połowy partii 4 prowadzenie mieli gospodarze, w szeregach których ciężar gry ataku wziął na siebie Chitigoi. Jednak skuteczna zagrywka i ataki Ślepska doprowadziły do nerwowej końcówki – 18:18. As serwisowy Sterna, kontratak z pipe’a tego siatkarza w kolejnej akcji i dość nieoczekiwanie Ślepsk Malow Suwałki miały piłkę meczową w górze – 22:24. Ostatecznie Suwałki wywiozły z Kędzierzyna-Koźla 3 punkty.
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle – Ślepsk Malow Suwałki 1:3 (25:16, 21:25, 21:25, 23:25)
W Bełchatowie miejscowa Skra podejmowałam ostatnią drużynę w stawce, Czarnych Radom. Skra, która walczy cały czas o play off była murowanym faworytem, ale boisko pokazało, że „na stojąco” z Radomiem wygrać się nie da. Goście przedłużyli mecz, wygrywając 3 seta, jednak podrażnione Skra w 4 partii pokazała swoją wyższość i pewnie wygrała za 3 punkty.
PGE GiEK Skra Bełchatów – Enea Czarni Radom 3:1 (25:21, 25:23, 22:25, 25:16)
Siatkarze Jastrzębskiego Węgla mecz 28 kolejki PlusLigi rozegrali przed własną publicznością, podejmując Zawiercie. Przyjezdni zdecydowanie lepiej weszli w mecz, w którym mieli przewagę sześciu punktów na starcie, w tym dwa po asach Butryna – 1:7. Zdecydowanie źle w mecz wszedł Szymura, który nie tylko nie przyjmowała serwisów rywali, ale też popełniał błędy ataku. Szybko skutkowało to zmianą – wszedł Sedlacek – 3:13. W pierwszym secie jastrzębianie pokazali grę błędów, która nie przystoi mistrzom Polski i liderowi ligowej tabeli. Wystarczy przytoczył skuteczność ataku, którą mieli na poziomie 21%, przy 56% rywali. Lepiej wyglądała gra miejscowych w drugim secie, kiedy funkcjonowała jastrzębski blok. Jednak wysoka skuteczność na siatce Butryna robiła różnicę – 9:11. Przewagę powiększył blok Kwolka, a po chwili szczęśliwy as serwisowy Zniszczoła – 12:16. W dalszym ciągu miejscowi popełniali za dużo błędów własnych, głównie w polu serwisowym. Zawiercie grając swoją spokojną grę, wykorzystują kolejne kontrataki, kontrolowało wynik.
Trzeci set, to przebudzenie Fornala, który dał drużynie sygral do walki. Gdy Szymura skończył akcję, o czas poprosił trener Winiarski – 11:7. Zawiercie zaczęło popełniać również błędy własne. Autowy atak Clevenot wzbudził wiele emocji u Kwolka, który został ukarany żółtą kartką – 21:16. Warta w końcówce nieco zniwelowała straty, jednak atak środkiem Markiewicza dał piłkę setową gospodarzom, a spotkanie przedłużył atakiem Fornal. Czwartego seta Zawiercie dobrze rozpoczęło grą obronną, co przełożyło się na wykorzystane kontrataki i wynik 3:6. Jastrzębski zniwelował straty za sprawą dwóch ataków Sclatera, a Fornal serwisem odwrócił wynik – 10:9. Fragment gry punkt za punkt trwał do stanu 13:13, po czym Warta wykorzystałam szansę i wyszła na prowadzenie po kontrataku Kwolka – 13:15. To właśnie ten siatkarz poderwał zawiercian do walki o pełną pulę meczowych punktów – 13:17. Jastrzębski zdołał odrobić straty, jednak nerwów w tym secie nie brakowało. Żółtą kartkę zobaczył libero miejscowych, Popiwczak – 19:19. Aluron pokazał ponownie bardzo dobrą grę obronną, co zrobiło przewagę w końcówce seta. Blok Clevenot na Fornalu podczas ataku z pipe’a dał kibicom gości wiele radości, a tablica już wskazywała stan 19:23. Aluron wygrał pewnie całe spotkanie za 3 oczka.
Jastrzębski Węgiel – Aluron CMC Warta Zawiercie 1:3 (10:25, 21:25, 25:23, 21:25)
W Olsztynie o ważne punkty potrzebne do awansu do ósemki walczył AZS z Treflem. W pierwszych dwóch setach drużyny wymieniły się wygranymi, przez co był remis w meczu. Trzeci set dał trochę więcej emocji, ale mimo że Indykpol momentami niwelował straty, kontrolę nad boiskowymi wydarzeniami mieli goście. Olsztyn słabiej grał na siatce, a do tego oddawał punkty po swoich błędach. Zdecydowanie najwięcej emocji przyniósł set 4, w którym przez grę na przewagi rozstrzygały się losy spotkania. Olsztyn rozgrywał słabszy dobrego seta, skutecznie grał w ataku i zagrywką Armoa i kiedy wydawało się, że olsztynianie pewnie zmierzają do tie-break, do głosu doszli goście (17:13). Sasak skutecznymi ciosami i blokiem poderwał Trefla do walki. Indykpol dopuścił się własnych błędów, a w rezultacie zmarnował szansę na punkty, komplikując sobie awans do ósemki PlusLigi. Gdańsk wygrywając mecz po 4 setach, zainkasował pełną pulę punktów.
Indykpol AZS Olsztyn – Trefl Gdańsk 1:3 (25:19, 19:25, 21:25, 27:29)
Ostatnim przedświątecznym meczem 28 kolejki było spotkanie w Częstochowie, gdzie beniaminek podejmował LUK Lublin, zdecydowanego faworyta tej rywalizacji. Lublin, mimo dość wyrównanego początku meczu, zaczął dojeżdżać z wynikiem za sprawą gry na siatce i kłopotów Częstochowy z dokładnym przyjęciem zagrywki, co pozwoliło pewnie wygrać seta. Różnica poziomów gry była jeszcze bardziej widoczna w partii drugiej. Trzeci set był nieco bardziej wyrównany i zacięty, a wszystko za sprawą dobrej gry Borkowskiego i nieco słabszego momentu gości. Częstochowa nie wykorzystała okazji, by w końcówce odwrócić losy seta i przedłużyć mecz. Nieskończone akcje i niedokładności miejscowych, pozwoliły Lublinowi zamknąć mecz w 3 setach.
Exact Systems Hemarpol Częstochowa – Bogdanka LUK Lublin 0:3 (19:25, 16:25, 21:25)
Tabela:
1. Jastrzębski 69 pkt.
2.Aluron CMC Warta Zawiercie 67 pkt.
3.Projekt Warszawa 65 pkt.
4.Asseco Resovia Rzeszów 55 pkt.
5.Bogdanka LUK Lublin 52 pkt.
6.Trefl Gdańsk 51 pkt.
7.PSG Stal Nysa 42 pkt.
8.Indykpol AZS Olsztyn 40 pkt.
9.PGE GiEK Skra Bełchatów 39 pkt.
10.Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 39 pkt.
11.Barkom Każany Lwów 37 pkt.
12.Ślepsk Malow Suwałki 27 pkt.
13.GKS Katowice 24 pkt.
14.Exact Systems Hemarpol Częstochowa 24 pkt.
15.KGHM Cuprum Lubin 23 pkt.
16.Enea Czarni Radom 18 pkt.