- PL: 12 kolejka – wyniki
- Ensing: rywal nie miał nic do stracenia
- Popiwczak: widzieli nas i robili wielkie oczy
- LM: pełna kontrola Jastrzębskiego na inaugurację
- LM: spacerek Projektu na inaugurację
- Kurek: najważniejsze jest to czego nie widać
- Fornal vs. Szymura. Dwugłos po meczu w Kędzierzynie
- PL: 11 kolejka – wyniki
- Huber vs. Stajer. Dwugłos po meczu w Jastrzębiu
- PL: 10 kolejka – wyniki
14 kolejka PlusLigi – wyniki
- Updated: 3 stycznia, 2024
W tym roku siatkarze grający w PlusLidze nie mieli czasu na huczne świętowanie Nowego Roku, bowiem już na 2 stycznia zaplanowano mecze 14 kolejki. Zobaczcie kto z kim zagra i czy dojdzie do niespodzianek.
Indykpol AZS Olsztyn – Projekt Warszawa 3:0 (27:25, 25:19, 25:19)
Tak, tak, to nie pomyłka. Olsztynianie odnieśli pierwsze zwycięstwo w nowej Uranii, pokonując, a wręcz deklasując lidera ligowej tabeli. Projekt poza pierwszym setem, gdzie doprowadził do zaciętej końcówki, nie miał argumentów by powaliczyć z miejscowymi. W drużynie AZS-u bardzo dobrze funkcjonował każdy element, ale największą przewagę akademicy mieli w ataku. Projekt nie pokazał swojej dobrej gry na środku siatki, z czego od początku sezonu jest znany. Warszawa przegrywając, ponownie straciła pierwsze miejsce w tabeli na rzecz Jastrzębskiego.
Enea Czarni Radom – Barkom Każany Lwów 3:1 (25:19, 25:14, 21:25, 25:18)
Dla Radomian mecz ten przejdzie do historii. Odczarowali oni własną halę, w której odnieśli pierwszy triumf w historii. Punkty wygrane z pewnością „smakują” radomskim kibicom wybornie. Trzeba oddać, że mmiejscowi praktycznie w każdym z trzech wygranych setów dyktowali warunki gry. Ukraińska ekipa jedynie w trzecią partię dobrze weszła i dowiozła przewagę do końca, urywając seta. Czarni swoje robili w ataku, szczególnie Meljanac, który dostał 42 piłki. Dodatkowo pochwalić należy obronę miejscowych, która pozwalała na wyprowadzanie kolejnych kontrataków. Radom plan na mecz 14 kolejki wykonał.
PGE GiEK Skra Bełchatów – Jastrzębski Węgiel 1:3 (22:25, 18:25, 25:23, 18:25)
Niespodzianki nie było w Bechatowie, gdzie miejscowa Skra podejmowała mistrzów Polski. Jastrzębski pojechał na mecz do Bełchatowa, po porażce w Zawierciu i szybko udowodnił zespołowość i wysoki poziom sportowy. Należy zaznaczyć, że z powodu choroby w Skrze nie oglądaliśmy Konarskiego, który jest liderem drużyny i wyraźnie był widoczny jego brak. Na pochwałę zasługuje natomiast młody Kupka, który od początku spotkania nie miał kompleksów przed rywalami, o czym najlepiej świadczy 100% skuteczność ataku w pierwszej partii. Jastrzębski wygrywając za 3 punkty wrócił na fotel lidera ligowej tabeli.
Exact Systems Hemarpol Częstochowa – Trefl Gdańsk 3:1 (26:24, 25:16, 26:28, 25:17)
Niespodziewana porażka Trefla pod Jasną Górą. Częstochowa pokazała dobrą grę, punktując rywali w każdym elemencie. Gdańsk dość zaskakująco miał kłopoty z poukładanie własnej gry, a do tego popełniał wiele błędów własnych. Grę ataku gospodarzy trzymał zdecydowanie Dulski, wspomagany na skrzydłach przez Sobańskiego oraz Koguta. Częstochowa ryzykowała też zagrywką i zasłużenie dopisała do tabeli 3 punkty.
Grupa Atoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle – Aluron CMC Warta Zawiercie 1:3 (20:25, 17:25, 25:21, 20:25)
ZAKSA w pierwszym meczu 2024 roku doznała porażki z Aluronem Zawiercie. Goście po wygranej z Jastrzębskim, pokonali również Zaksę. Ponownie dobrze zaprezentował się Łaba, którego grę wymusił uraz Clevenot w poprzednim meczu. Dobrze funkcjonował atak, do tego formacja blok-obrona. Kędzierzynianie nadal w niepełnym składzie walczyli do końca. W kluczowych momentach nie byli w stanie utrzymać swojej dobrej skuteczności, co Zawiercie wykorzystało. Miejscowi popełnili też wiele niewymuszonych błędów, głównie w polu zagrywki.
Asseco Resovia Rzeszów – Bogdanka LUK Lublin 3:2 (24:26, 22:25, 26:24, 30:28, 15:9)
Wielka wojna na Podpromiu. Mimo, że przebieg meczu wskazywać mógł na porażkę miejscowych, oni poderwał się do walki. LUK prowadził po dobrej grze z rywalem 2:0, wówczas do głosu doszła Resovia. Goście jednak mogą czuć wielki niedosyt, ponieważ zarówno w 3 jak i 4 secie mieli piłki meczowe w górze. Nie zdołali postawić kropki nad „i”. Siatkarską wojnę nerwów kończył tie-break. Rzeszów złapał wiatr w żagle i ostatniego seta pewnie rozstrzygał na swoją korzyść. Podkreślić należy dobrą grę Kochanowskiego, która w najważniejszym momencie zrobiła różnicę. Ostatecznie Resovia dopisała do ligowej tabeli 2, a Lublin 1 punkt. Zdecydowanie było to najciekawsze spotkanie w tym roku…
PSG Stal Nysa – Ślepsk Malow Suwałki 3:0 (25:23, 25:19, 25:18)
Ślepsk Malow nie rozpoczął dobrze 2024 roku. Podopieczni trenera Plińskiego pokazali dobrą siatkówkę, zespołowość i zasłużenie pokonali rywali. Ciekawy był jedynie set pierwszy, w którym goście walczyli i mieli szansę na korzystny wynik. W kolejnych dwóch setach Ślepsk nie miał już punktu zaczepienia, a prezentowane poziom sportowy był po prostu słaby. Po stronie Stali można jedynie mieć uwagi do gry środkowych, na pozostałych pozycjach była skuteczność i walka o każdą piłkę. Zawodnikiem meczu został Gierżot.
Chociaż wynik może wskazywać na zacięty mecz walki, w rzeczywistości GKS miał prowadzenie i inicjatywę po swojej stronie. Mecz sportowo był interesujący, a głównie różnicę zrobiła gra blokiem i wybloki miejscowych. Obie drużyny popełniały sporo błędów własnych. Ostatecznie goście nie byli w stanie poderwać się na tyle, by przełamać miejscowych. Mecz ten był z gatunku tych za przysłowiowe sześć punktów, na dole tabeli. Cuprum po tej porażce zajmuje przedostatnie miejsce w tabeli z dorobkiem takim jak ostatni Radom – zaledwie dwa zwycięstwa. Katowice „wyskoczyły” na 13 miejsce.
Fot. PlusLiga